wtorek, 24 lipca 2012

Książki, tylko książki i trochę Paryża

To będzie kolejny blog o książkach. W założeniu nic szczególnego. Moje prywatne, subiektywne opinie. Dotąd zanudzałam nimi przyjaciół i znajomych na FB. Teraz piszę w przestrzeń, może ktoś przeczyta, może nie. Zobaczymy. Tyle jednak książek zajmuje mój kawałek podłogi, że ledwie udaje mi się przemieszczać między nimi. Do tego dochodzi wszystko, co w tych książkach przeczytałam. Robi się ciasno, więc czas przyszedł, żeby gdzieś to napisać. Napiszę tu, miejsce dobre, jak każde inne chyba. W wyrażaniu swoich opinii o tym, co przeczytałam kieruję się jedną zasadą, ściągniętą z przeczytanej kiedyś wypowiedzi pani Barbary Toruńczyk na temat Czesława Miłosza:

"Oczywiście (...) każdy czytelnik ma takiego autora, na jakiego go stać, na ile jest w stanie ulegać sile słowa literackiego. "

Dlatego nie będę tu pisała źle o książkach. Rzadko zdarza mi się na takie trafić, gdyż muszę coraz częściej wybierać to, co naprawdę warte jest przeczytania. Wierzę, że większość książek ma swojego czytelnika, a dopóki znajduje adresata, należy się szacunek i autorowi za wykonaną pracę, i czytelnikowi, który ją wybrał. Istnieją oczywiście lektury, bez których człowiek może, a nawet powinien się obejść, tych jednak nie warto wspominać. Możliwe oczywiście, że nie mam racji, ale już trudno, tak właśnie myślę i z wiekiem mi nie przeszło, więc niech już tak zostanie.
   Czasem będę też wspominać o Paryżu, moim ukochanym mieście, gdzie spędziłam kilkanaście lat. Bardzo mi go brakuje. To by było na tyle tytułem wstępu. Opublikuj.

22 komentarze:

  1. No wreszcie się zdecydowałaś. Jak można było tak długo czekać? No jak? Czy jest nagroda za pierwszy komentarz na blogu? Pierwszy ever??? Już się do dabarai też jako pierwsza dobiłam i wydębiłam zakładkę. Biedna poczuła się w obowiązku, a to taki żenujący żart prowadzącego, hehe. Wpisuję w zakładki. Tylko błagam, musisz mieć to hasło? Na takim fajnym blogu nie będzie troli ani spamu, a jeśli by taki pech, to wtedy wprowadzisz te obrazkowe tortury

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia mów do mnie prosto, jakie hasło cię męczy, o co biega???

      Usuń
  2. Już cię mam w zakładkach :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, Martusiu, pisz, pisz, ja chętnie poczytam Twoje opinie - lepiej kupić książkę, o której już coś się wie. Ściskam - Rysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ to ma moc, ledwie pół godziny i już tyle gości i to jakich!

      Usuń
  4. Podzielam zdanie, że każda książka znajdzie swego czytelnika. A pomysł na pisanie bloga jest super. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marto, życzę Tobie powodzenia na nowej drodze życia.
    LG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ciebie tu przywiało, fiu, fiu, ale mam powodzenie;)

      Usuń
    2. Marto...będę Ciebie tutaj nachodził...od czasu do czasu :)

      Usuń
  6. Czekam na nastepne posty - powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też jestem tego zdania, że każda ... znajdzie..., tylko nie koniecznie będę nim ja :)Też staram się nie pisać źle o książkach, bo wybieram je mając jakaś tam już wiedzę na ich temat, więc niewypały zdarzają mi się rzadko. I też tęsknie za Paryżem, choć moja znajomość z tym miastem liczy się w dniach, a nie latach, ale jak intensywnych dniach

    OdpowiedzUsuń
  8. Witamy :) Pisz dużo o Paryżu! Byłam tam tylko dwa tygodnia ale i tak kocham to miasto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przywitanie Soulmate, miło cię widzieć:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...