piątek, 19 października 2012

Niezwykła malarka


Marie-Clémentine Valade, lepiej znana jako Suzanne Valadon był francuską malarką. Jedyną w swoim rodzaju, bo w czasach, kiedy odniosła sukces, ta domena artystyczna była zarezerwowana przede wszystkim dla mężczyzn. Kobiety malowały, a jakże i nawet z sukcesami, ale raczej portrety, sceny rodzinne, kwiaty i dzieci. Suzanne swoim talentem i temperamentem wywalczyła sobie miejsce, nie stroniąc od malowania aktów.  

W czasach, gdy kobiety nie miały żadnych praw, zależne od ojców i mężów, ona żyła, jak chciała. Była bezpruderyjną modelką, obracała się wśród artystów, których na jej ukochanym Montmartrze nie brakowało, tańczyła do upadłego w Moulin de la Galette i nie stroniła od alkoholu, często odwiedzając knajpki na wzgórzu. W wieku 18 lat została matką. Nie wiadomo kto był naprawdę ojcem jej syna, Maurice'a Utrillo, bo w tym samym czasie romansowała z dwoma mężczyznami. Jeden z nich dał jednak dziecku swoje nazwisko, chociaż nigdy się nim nie interesował. 


Tym, którzy czytają po francusku, polecam świetną książkę Jeanne Champion Suzanne Valadon ou la recherche de la verité (Suzanne Valadon. W poszukiwaniu prawdy).  U nas wydano niezłą biografię Dramat Zuzanny Valadon Johna Storma. (TU książka w wersji angielskiej). Z całą sympatią dla drugiego tytułu muszę jednak napisać, że jest przesadzony. Oczywiście, nie miała lekkiego życia, ale nie było ono dramatem. To, co się w nim działo, było w większości jej wyborem i ponosiła tego konsekwencje. Miała tę wielką siłę, że sama podejmowała decyzję, w czasach, gdy o losie kobiety decydowali mężczyźni. Nie można jej nawet nazwać nowoczesną, bo wyprzedziła znacznie swoją epokę. Podejrzewam, że nawet dzisiaj by szokowała.







Suzanne był nieślubną córką praczki, przez to od urodzenia już skazaną na złą opinię. Do nie swoich grzechów, dołożyła później i własne. Nie zaprzątała sobie głowy opinią innych, może dlatego, że musiała być od początku uodporniona na szepty za plecami. W szkole prowadzonej przez zakonnice, nie potrafiła się odnaleźć, bo najlepiej się czuła na uliczkach Montmartre'u, z zapałem bazgrząc po murach i chodnikach. Swoją karierę artystyczną rozpoczęła jako cyrkowa akrobatka, ale fatalny upadek z trapezu zakończył wkrótce wygibasy pod kopułą cyrku. To, że mieszkała na Montmartrze miało znaczący wpływ na jej przygodę ze sztuką. Nie było takiej możliwości, żeby się nie zetknęła z artystami tutaj osiadłymi. Jej oryginalna, chmurna uroda przyciągała wzrok i młoda dziewczyna szybko stała się ulubioną modelką takich sław jak Pierre Puvis de Chavannes, Pierre-Auguste Renoir, Henri de Toulouse-Lautrec czy Edgar Degas. Podczas pozowania uważnie podglądała ich pracę. Uczyła się od mistrzów.


 Suzanne na obrazie Renoira

Suzanne z synem





Dagas zachęcał ją do szkicowanie i malowania, Toulouse-Lautrec był w niej zakochany, ona również darzyła uczuciem tego dziwaka, ale ich historia miłosna skończyła się nagle. Suzanne zagroziła, że popełni samobójstwo, jeśli on się z nią nie ożeni, Lautrec pobiegł po pomoc, gdy wrócił, usłyszał rozmowę Suzanne z jej matką, w której ukochana drwiła z niego bezlitośnie w chwili wielkiego wzburzenia. Nigdy jej tego nie wybaczył. Nie chciał jej widzieć, nie wspominał też o niej więcej. Pozbawiła go jakichkolwiek złudzeń, że może być kochany. Zawróciła też w głowie kompozytorowi Erikowi Satie, zaproponował jej małżeństwo po pierwszej spędzonej wspólnie nocy. Odmówiła, a potem wyszła za mąż za bankiera Paula Moussisa. Satie nie związał się już nigdy z żadną kobietą. 

Suzanne wciąż rozwijała swój talent i zyskiwała nabywców swoich obrazów. Wraz ze ślubem i sławą polepszyła się jej sytuacja materialna. Mimo to nie była szczęśliwa, mąż okazał się zbyt drobnomieszczański, a ukochany syn pił na umór. Ona sama tęskniła za życiem artystycznej bohemy. Zaszokowała po raz kolejny swoje otoczenie, gdy w wieku 44 lat związała się z przyjacielem syna, André Utterem. Malarz miał 23 lata. Zamieszkali razem i nazywano ich Przeklętą trójcą. Nie była to łatwa relacja, a jednak przetrwali w niej rawie 30 lat. Maurice malował i pił coraz więcej, André nigdy nie dorównał talentem żonie i "pasierbowi". Ona musiała to wszystko ogarniać. Z czasem jej życie stawało się coraz bardziej ciężkie i smutne, chociaż była uznaną malarką, pierwszą kobietą przyjętą do Société nationale des beaux-arts. Starzejąc się, patrzyła na kolejne zdrady młodszego męża, na staczającego się coraz bardziej syna. Pociechą byli dla niej jedynie przyjaciele, między innymi Picasso i Braque, którzy wspierali ją do końca. Zmarła 7 kwietnia 1938 roku w wieku 73 lat.



Suzanne, Utter i Utrillo


Musiała być fascynująca. Szła pod prąd całe życie, wszystko zawdzięczała sobie. Nie poddała się nędzy, ludzkiemu gadaniu, przeciwstawiała się fałszywej moralności swojej epoki, tolerującej płatną miłość w ukryciu, a potępiającej prawdziwe uczucia w świetle dnia. Był ekscentryczką, do legendy przeszedł bukiecik marchewek, którym zdobiła suknię. W atelier trzymała kozę, by ta zjadała jej nieudane rysunki, a kota karmiła kawiorem zawsze w piątek, bo przecież należało powstrzymać się od jedzenia mięsa. Szkoda, że jej nazwisko i twórczość wciąż gdzieś się gubi przytłoczone nazwiskami jej kolegów malarzy, a warto się przyjrzeć bliżej tej postaci, bo to nie tylko znakomita malarka, ale bardzo ciekawy człowiek.


Suzanne na obrazie Toulouse-Lautreca

Suzanne na obrazie Puvis de Chavannes'a

 Suzanne na obrazie Modiglianiego

Suzanne u Renoira


Suzanne na obrazach Degasa






Suzanne pozująca






Suzanne w swoim atelier

Obrazy Suzanne Valadon









2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa postać, o której usłyszałam w Paryżu od Czary. Z przyjemnością uzupełniłam u Ciebie wiedzę. A zdjęcia ukazują silną osobowość. Niestety po francusku nie czytam, może kiedyś zabiorę się za przejaskrawiony dramat (:() A twoją notatkę bezczelnie sobie skopiowałam do schowka dla własnych potrzeb - dokształcania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na zdrowie, kopiuj ile chcesz:) Suzanne mnie fascynuje już od dłuższego czasu. Naprawdę miała niezwykłe życie i niebanalny charakter.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...