sobota, 24 listopada 2012

24 XI 1991



Wielu z moich znajomych dokładnie pamięta, w jaki sposób dowiedziało się o śmierci Freddiego. Ja też pamiętam i chociaż nie jestem natury histerycznej, ta wiadomość bardzo mnie zasmuciła. Poszliśmy na wagary do naszej ulubionej knajpki i przeżywaliśmy na swój nastoletni sposób. Bo Freddie wielkim artystą był! Poniżej moja ulubiona piosenka. Nawet po latach, oglądając jego koncerty w Wembley czy Rio, patrzy się z podziwem na to, jak panował nad tłumem. Prawdziwa wymiana emocji między artystą i publicznością. Ech, życie...



Queen - Love of My Life



Love of my life - you've hurt me
You've broken my heart and now you leave me
Love of my life can't you see
Bring it back, bring it back
Don't take it away from me, because you don't know
What it means to me

Love of my life don't leave me
You've taken my love, (all of my love) and now desert me
Love of my life can't you see
(Please bring it back) bring it back, bring it back (back)
Don't take it away from me (take it away from me)
Because you don't know (ooh ooh ooh know means to me)
What it means to me

Who will remember
When this is blown over
And everything's all by the way - (ooh yeah)
When I grow older
I will be there at your side to remind you
How I still love you - (i still love you)

Ooh, back - hurry back
Please bring it back home to me
Because you don't know what it means to me
Love of my life
Love of my life



10 komentarzy:

  1. Pamiętam. Jego nie da się zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze bardzo lubiłam jego piosenki, ale największe wrażenia robi na mnie zaśpiewana z Monserat Cabalie Barcelona- jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaiste, rewelacyjny album, rewelacyjny koncert, rewelacyjny duet.

      Usuń
  3. Nie pamiętam co wtedy robiłam ,ale o jego śmierci dowiedziałam się w tym samym dniu, pewno z radia i była to również dla mnie, jego fanki bardzo smutna wiadomość.
    Jego głos i interpretacja piosenek do dzisiaj mnie zachwyca i elektryzuje.)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam ten dzień. Jako ośmiolatka nie byłam jeszcze do końca świadoma tego, co się wydarzyło, ale wiedziałam, że stało się coś ważnego, poruszającego. Jakub Borowiec ma rację, Freddie to legenda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh, wyciął mi Fredi numer zaraz po urodzinach, na które dostałam komplet kaset Queen. Które chyba nadal mam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Queen to jeden z moich ukochanych zespołów - a Mercury jest fenomenalny i w zespole, i solo. Właściwie nie ma takiej jego piosenki, której bym nie lubiła, a do moich ulubieńców należą na przykład "Show must go on", "Too much love will kill you", "Who wants to live forever" i "I was born to love you". Aż mi się zachciało w tej chwili czegoś posłuchać.
    Gdy umarł, miałam ledwie sześć lat, więc to było za wcześnie na poznanie i zrozumienie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A wyobrazasz sobie go spiewajacego w operze? Czytalam gdzies ze mu to proponowano, ale za kazdym razem gdy ogladam jakis jego koncert to nie widze go tam, jego zycie to byly wielkie koncerty, byl w tym poprostu niesamowity. Ja uwielbiam jego glos, niesamowity i niepowtarzalny. I kochal koty tak jak ja, mial ich dziewiec, wszystkie z ulicy, a dla ukochanej Delilah napisal piosenke. A zdjec jego kotw jest tylko kilka bo on nie wpuszczal do swojego domu zadnych fotografow i reporterow, a te ktore sa zrobil jego przyjaciel.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...