środa, 5 grudnia 2012

Jest już za późno

Pamiętacie swoje pierwsze szkolne sympatie i miłości? Pierwsze fascynacje, pierwsze uczucia, które odbierały dech w piersiach? Ja pamiętam dokładnie... Miałam chyba 15 lat, ja i wszystkie koleżanki zostałyśmy zauroczone przez chłopca z gitarą. Był harcerzem i śpiewał tak, że miękły nam kolana. Śpiewał Stachurę, Kaczmarskiego, Stare Dobre Małżeństwo. Na koncertach szkolnych, przy ognisku, na harcerskich obozach. Wzdychałyśmy z zachwytu i marzyłyśmy, że to właśnie którąś z nas wybierze. Wysoki, szczupły, z burzą ciemnych loków i uśmiechem amanta. A te oczy! Gdyby skinął palcem, poszłybyśmy za nim na koniec świata. Nie skinął, bo oprócz tego, że był bardzo przystojny, był też mądry i odpowiedzialny, starszy kolega, druh świecący przykładem. Pozostawało nam więc to grupowe wzdychanie i wyobrażanie sobie, że gdy śpiewa  -"Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć" - to śpiewa do właśnie do mnie. Siedząca obok Monika czy Magda myślała dokładnie to samo. A potem człowiek dorósł, przyszły do niego miłości spełnione, wyjechał  na lata z miasta, zapomniał. Zapomniałam.

Dzisiaj dowiedziałam się, że umarł. Wyjęłam jedyne jego zdjęcie, jakie schowałam kiedyś w pamiętniku, patrzę i żal taki we mnie wzbiera! Najgorsze, że przychodzi ten moment, gdy jest już za późno na wszystko. Nawet te słowa powinnam napisać wcześniej, zanim odszedł. Powinnam była mu powiedzieć, jak ważny był dla nas, jak szczęśliwe byłyśmy słuchając go grającego i śpiewającego. Jaki był wspaniały! Mam nadzieję, że ktoś mu to powiedział zamiast mnie, Magdy i Moniki. 





8 komentarzy:

  1. bardzo mi przykro...

    http://asymaka.blog.interia.pl./

    OdpowiedzUsuń
  2. Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... kochać, lubić, rozmawiać.
    Rozumiem twój żal..... też był kiedyś ktoś.

    OdpowiedzUsuń
  3. znam to uczucie, zdarza mi sie czasem dowiedzieć o śmierci osoby, którą znałam dawno, może nie żałuję, że czegoś nie powiedziałam, ale jakoś tak dziwnie, ubyło jednego ogniwa

    OdpowiedzUsuń
  4. To życie i trudno sobie robić wyrzuty. Ludzie wchodzą w nasze życie, później z niego znikają , oby nie dotyczyło to tych najbliższych.
    SDM zawsze słucham z sentymentem.)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jednak było coś więcej niż znajomość, to były pierwsze poważne uczucia. Boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co innego, o pierwszych pierwsze uczuciach nie zapomina się nigdy.)

      Usuń
  6. Pamiętam moje pierwsze zakochanie, miałam wtedy również 15 lat. I nigdy nie zapomnę, choć to była tak strasznie dawno.
    Bardzo smutne i bolesne są momenty, gdy odchodzą na zawsze nasi rówieśnicy (z naszego pokolenia)- koleżanki, koledzy, przyjaciele, znajomi.
    Z tym najtrudniej się pogodzić, bo tego się nie spodziewamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje więzi ze znajomymi z czasów nastoletnich się mocno rozluźniły, ale jeszcze na studiach przeżyłam śmierć bardzo dobrego kolegi z liceum, z którym wiązało się wiele wspomnień. Do dzisiaj pamiętam to uczucie niedowierzania i żal, że jednak nie rozmawialiśmy więcej, głębiej...
    Bardzo współczuję...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...