Wzruszam się, chyba jak wszystkie matki, pięknymi zdjęciami dzieci, ale staram się zachwyty zachowywać dla siebie, bo raczej nie lubię, kiedy macierzyństwo staje się jedynym tematem, na który można z kobietą podyskutować. Czasem jednak musi i ze mnie wyjść "la mamma". I dzisiaj wyszła właśnie, więc się tym zachwytem z wami dzielę:)
Bożesz:) spojrzałam na zdjęcie i myślałam, że Tobie się nagle bliżniaki urodziły:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dzieci, ale dwa potworki już mi wystarczą:)) Oni prawie, jak bliźnięta.
UsuńTeż tak myślałam! Sama chciałabym bliźniaki - w dzisiejszych czasach jeden urlop macierzyński zamiast dwóch jest pożądany ;)
UsuńMiałam tak samo byłam pewna, ze niusa o ciąży przegapiłam :P
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam;) Dzieciaki przesłodkie, nic tylko patrzeć i się uśmiechać;)
OdpowiedzUsuńJakie boskie!!! a jak się ściskają!!! Takie... bezradne, aż się serce kraje.
OdpowiedzUsuńPrzeslodkie!
OdpowiedzUsuńPiękne jest to, że się tak właśnie urodzili, trzymając się za ręce:)
UsuńNiesamowita, słodka fotka.
OdpowiedzUsuńI ja odniosłam wrażenie, że mi coś umknęło.)
Marta! To Twoje Dzieci!? Cudowne:))) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńNie, nie! To zdjęcie obiegło cały świat, bo bliźniaki urodziły się trzymając się za ręce. Mnie też wzruszyło, więc wrzuciłam. Moje dzieciaki już nie takie spokojne:)
Usuńchyba wywołałaś małą burzę;) .... bliźniaki - pomyśleć, że chcieliśmy hihi
Usuń