Nie da się uciec od informacji na ten temat, próbowałam zakopać się w przeszłości, ale w prasie sprzed wielu lat temat angielskiej rodziny królewskiej powraca jak bumerang. Przedstawiam wam zatem przyszłą prababcię wyczekiwanego królewskiego potomka (Elżbieta II w środku).
Polecam też świetną biografię jej matki, wydaną niedawno przez Znak. Właśnie czytam i bardzo mi się podoba. Wkrótce podzielę się wrażeniami bardziej szczegółowo. Tymczasem nadrabiam zaległości w pracy i gonię czas:)
Zazdroszczę Brytyjczykom rodziny królewskiej i tych wszystkich emocji z nimi związanych:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Czytałam Królową i mam jedną zasadniczą uwagę. Totalny subiektywizm autorki, która ewidentnie nie lubi ani Królowej Matki ani rodziny królewskiej i zawsze przypisuje im jak najgorsze intencje. Momentami trudno rozgraniczyć co jest prawdą, co plotką a co kłamstwem i pomówieniem. Poza tym książka nader ciekawa przede wszystkim pod względem historycznym.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie czytam biografię Elżbiety II, jest strasznie obszerna, ale i arcyciekawa. Na Królową również mam ochotę :-)
OdpowiedzUsuńA co do Royal Baby, to już się nie mogę doczekać, czy będzie to chłopczyk czy dziewczynka.
O, za tą książką się rozejrzę. :) Tymczasem czekamy na królewskiego potomka... a może potomkinię? :D
OdpowiedzUsuńW takim razie witam w tym samym kręgu czytelniczym:) Również jestem w trakcie lektury biografii "królowej matki":)
OdpowiedzUsuń