W trakcie poszukiwań w archiwach znalazłam, między innymi, takie piękne zdjęcia Ewy Curie, córki Marii. Nie wiedziałam, że była również ikoną mody i często pojawiała się we francuskim Vogue'u. Swoją drogą jak bardzo zmienił się świat, kiedyś moda i inteligencja szły obowiązkowo w parze, a Vogue prezentował zdjęcia kobiet, które były kimś, a o ich wartości nie decydowały ubrania, ale to one dodawały wartości noszonym strojom. Mam wrażenie, że pisma o modzie były o wiele bardziej profesjonalne i z klasą. Ale czemu tu się dziwić, wstępniaki do Vogue'a pisała Marie de Rohan-Chabot, księżna de Murat. To był świat w zupełnie innym stylu!
I pomyśleć, że za 50 czy 100 lat nasze czasy będą wspominane z sentymentem i nostalgią:)
OdpowiedzUsuńJa już wspominam z nostalgią to, co się działo 20 lat temu :)
UsuńNa 4 zdjęciu wygląda niczym gwiazda filmowa prosto z Hollywood.
OdpowiedzUsuńZ tej strony córka Marii była mi zupełnie nieznana.
Ja też jestem zaskoczona. Z tego, co udało mi się znaleźć, wynika, że była ważną postacią przedwojennego Paryża i miała ogromne powodzenie, bo nie tylko piękna, jak gwiazda filmowa, to do tego dobrze wykształcona i mądra kobieta. Mimo że była rozrywana towarzysko, poświeciła się opiece nad matką (dzisiaj mija rocznica jej śmierci) i za mąż dopiero w wieku 50 lat.
UsuńEwa Curie w czasie wojny była korespondentką Herald Tribune. Odbyła kilkumiesięczną podróż do Afryki, na Bliski Wschód, do Związku Radzieckiego, Chin i Indii, spotkała się z wieloma ważnymi osobami, m.in. z Gandhim. Wydała książkę "Journey Among Warriors". Jest tam wiele akcentów polskich, książka jednak nigdy w Polsce nie została wydana. Piszę o tym w moim blogu: http://monikasujczynska-weatherforecast.blogspot.com
OdpowiedzUsuń