tag:blogger.com,1999:blog-90876163104660516212024-03-13T22:59:14.168+01:00Mój jest ten kawałek podłogiMam własne zdanie i szereg racji.
Niezmiennych niezależnie od miejsca, czasu i akcji.Unknownnoreply@blogger.comBlogger192125tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-90094651296027865542023-07-29T01:04:00.004+02:002023-07-29T08:55:12.577+02:00Adrianna Górska de Montaut<p style="text-align: justify;">W 2022 roku w <a href="https://artmonitor.bigcartel.com/">Art Monitor</a> ukazał się mój artykuł dotyczący życia i kariery zawodowej polskiej architektki Adrianny Górskiej, mniej znanej, a przecież równie zdolnej siostry Tamary Łempickiej. Udało mi się odnaleźć nieznane dotąd dokumenty dotyczące Adrianny, co sprawiło, że mój artykuł to pierwsza publikacja, ukazująca Adriannę od strony prywatnej. Cieszę się, że powstał w Polsce i dziękuję Art Monitorowi, że bez wahania umieścił go na swoich łamach.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEQ6RS3J8x0EcjXaozPamWla0Wy5NL5PIPDLj9znvaZ0g55wwscRuHFoms5AAE_KDw5_pBkXCRhFEQqGT3hZwh45QL7s2z9GgYQY3I5fqYPJUiAqrdXVlwvNbQef38Ko9vD58nLoqmZkFgMki3Rc6061cauYeRdjYq3S2P7GdvGTtwQT7xmWpP_j565A8/s484/20230729_000133.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="484" data-original-width="295" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEQ6RS3J8x0EcjXaozPamWla0Wy5NL5PIPDLj9znvaZ0g55wwscRuHFoms5AAE_KDw5_pBkXCRhFEQqGT3hZwh45QL7s2z9GgYQY3I5fqYPJUiAqrdXVlwvNbQef38Ko9vD58nLoqmZkFgMki3Rc6061cauYeRdjYq3S2P7GdvGTtwQT7xmWpP_j565A8/w244-h400/20230729_000133.jpg" width="244" /></a></div><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Adrianna Górska. Polka, która budowała Paryż. © Art Monitor 2022, Marta Orzeszyna</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj7V-XH-3q_WnQ8mKlxqGgbFqZxjHopuj8Ei96XD6271PwwwZhPe7ecEXytUJbITMjG0hoIiE0mWJybGrcpLFesKOfHQvRSyRfnO1H3TwC-SgVU980zQYQdz0VgX06zDFKZplFizm35gkX2dNdF5SmY5dCxTi6xiIPLAn42vSOB8_rUNFvmUqqzLAaBG8/s1342/Screenshot_20230728_233152_Adobe%20Acrobat.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1342" data-original-width="1079" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj7V-XH-3q_WnQ8mKlxqGgbFqZxjHopuj8Ei96XD6271PwwwZhPe7ecEXytUJbITMjG0hoIiE0mWJybGrcpLFesKOfHQvRSyRfnO1H3TwC-SgVU980zQYQdz0VgX06zDFKZplFizm35gkX2dNdF5SmY5dCxTi6xiIPLAn42vSOB8_rUNFvmUqqzLAaBG8/s320/Screenshot_20230728_233152_Adobe%20Acrobat.jpg" width="257" /></a></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Czarno-biały film o nowoczesnych pracowniach malarskich wydaje się mijać z tematem. Wypowiadane przez lektorkę nazwiska Le Corbusiera i MalletaStevensa ledwie docierają do widza. Całą uwagę przyciąga szczupła, piękna blondynka, przechadzająca się z niedbałym wdziękiem po ekskluzywnym dupleksie.</p><p style="text-align: justify;">To Tamara de Lempicka. Portretuje półnagą, zmysłową Suzy Solidor, stojącą przy wazonie z białymi kaliami. Pewne, precyzyjne ruchy malarki zmuszają do patrzenia tylko na nią i tak będzie już do końca tego dwuminutowego reportażu. Tamara w jasnym peniuarze siada przed toaletką. Jej wyniosła twarz odbija się w lustrze. Praca nie wyklucza kokieterii, można być wielką malarką i piękną kobietą – słyszymy. Pudruje twarz, poprawia włosy. Kolejny kadr. Tamara w czarnej, wieczorowej sukni, nagie ramiona, głęboki dekolt. Pali papierosa, stojąc u szczytu schodów prowadzących do dolnej części jej paryskiego apartamentu przy 7 rue Méchain. Zasiada do kolacji. Gasi papierosa. Służący serwuje posiłek. Nadal nie można oderwać od niej oczu. Ostatnie dziesięć sekund wypełniają jej obrazy. Tak samo fascynujące jak ich autorka. Nikt już nie pamięta, że reportaż zatytułowano Un bel atelier moderne (Piękne nowoczesne atelier). Trzeba go obejrzeć kilka razy, by uwolnić się spod uroku Tamary i zacząć dostrzegać tło, któremu ona nadaje znaczenia, ale które, niewątpliwie, jest doskonałą oprawą dla jej osobowości i urody: Współcześni artyści tworzą dziś w bardzo nowoczesnych wnętrzach. Architektura wyrafinowana i pozbawione wszystkiego, co przypominałoby o przeszłości. Królują proste linie, materiały polerowane, światło i stal. Ani słowa o autorce wystroju tych wnętrz, których zdjęcia trafiają właśnie do prasy na całym świecie. Ceniona już wówczas architektka Adrienne Gorska (Adrianna Gorska) jest młodszą siostrą Tamary. Cichym i solidnym wsparciem od wczesnych lat dzieciństwa, kiedy to przejęła rolę starszej, rozsądnej siostry. Równie zdolna i piękna, od wielu lat torująca sobie drogę w zdominowanej przez mężczyzn dziedzinie, jaką jest architektura. Odnosi sukcesy, zbiera nagrody i bez najmniejszego żalu pozostaje w cieniu malarki.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">"Polka, która buduje Paryż. Znaną i cenioną w Paryżu jest polska architektka pani Adrianna Górska, która tam przebywa od 1919 roku. Pani Górska w Paryżu wybudowała wiele pięknych domów i budynków. W 1927 roku zbudowała wielki ośmiopiętrowy dom w Passy, w 1932 roku kaplicę we Włoszech, potem dwa magazyny w Paryżu i kilka nowoczesnych mieszkań. W latach 1931 i 1932 stanął olbrzymi dziewięciopiętrowy dom w Neuilly pod Paryżem. Poza tym pani Górska wybudowała: wnętrze pracowni malarki polskiej Tamary Łempickiej, kinematografy Le Journal, Cinéac i Paris-Midi, kino w Brukseli."</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ZWnao2r_8aj1-FUxmfxCngENh5L4yoHe0sQpjuYas6ddZK8qVEfN92nwjXuVRYcU3kEQv_KIbhQnrjpENbXHfkQTFDed1cSqeT3wmPHqXxM82ywPKxlSVqAxSkrq-SvpGXH3QrhhCPGZ-BK1Ug85ZNErICL2scz7JJXGKV53afLbNyH90HrAE6jMqIU/s1920/IMG_20230729_000739_468.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1080" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ZWnao2r_8aj1-FUxmfxCngENh5L4yoHe0sQpjuYas6ddZK8qVEfN92nwjXuVRYcU3kEQv_KIbhQnrjpENbXHfkQTFDed1cSqeT3wmPHqXxM82ywPKxlSVqAxSkrq-SvpGXH3QrhhCPGZ-BK1Ug85ZNErICL2scz7JJXGKV53afLbNyH90HrAE6jMqIU/w225-h400/IMG_20230729_000739_468.jpg" width="225" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">(...) Przełom w karierze Adrienne to uzyskanie w 1928 roku, jako pierwsza kobieta, która ukończyła École Spéciale d’Architecture, dyplomu architekta uprawniającego do wykonywania zawodu. Niecodzienny fakt skrupulatnie odnotowuje francuska prasa, zaznaczając też przy okazji, że znaleźli się już pierwsi klienci, których nie przeraża taki postęp. Rzeczywiście, są zamówienia na projekty kamienic i nadzór nad budowami. Najpierw w paryskiej dzielnicy Passy. To pierwszy budynek w Paryżu zaprojektowany i wniesiony przez kobietę. Ada z dumą mówi o sobie jako pionierce, torującej drogę innym kobietom. Twierdzi, że kocha swój zawód tak bardzo, że wykonywałaby go nawet będąc milionerką. Budowa nie przebiega jednak bez problemów. Podwykonawcy, dostawcy i robotnicy z trudem akceptują jej obecność. Docierają do niej liczne komentarze, również kolegów po fachu, że powinna pozostawić tę pracę mężczyznom. Opór słabnie jednak z dnia na dzień, gdy obserwują, jak lata po rusztowaniach i trzyma w karbach robotników, negocjuje ceny, dobiera materiały. Nie poddaje się. Zaczynają ją szanować.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-0g9la8-8ytd8BqMkcTJIFyHqlAh1p5_NxJ94FPcmOApansO2xjB1LGfgwi9jkagmxfyjfZYW5lkhtgLZ7iP7i8HRqPihGMAbNZSzs9_LBTXN6nQPTsGHTOc22eai6s_FHuqQn6LoFLxMwXGHDG02mO1dcFsWOc0Nww9anv8PritvGjk6gELjgBQj-kw/s2174/Screenshot_20230729_004135_Adobe%20Acrobat.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2174" data-original-width="1037" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-0g9la8-8ytd8BqMkcTJIFyHqlAh1p5_NxJ94FPcmOApansO2xjB1LGfgwi9jkagmxfyjfZYW5lkhtgLZ7iP7i8HRqPihGMAbNZSzs9_LBTXN6nQPTsGHTOc22eai6s_FHuqQn6LoFLxMwXGHDG02mO1dcFsWOc0Nww9anv8PritvGjk6gELjgBQj-kw/w191-h400/Screenshot_20230729_004135_Adobe%20Acrobat.jpg" width="191" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIpTwdtMtOQRGRk2zlxCjRpGpTyTRs1Gu8povBzh6EYVZNu8a3ZnbMkDj_eufEUOYELqDE21EWL_moAOrjm7iNZs_cg2Ly4rlb1dgeDexfr6XvL47vykhki6oybrJhZ2g8hK5MuuACrh3kdcj3fix47gwz9AYAs7aDWzsMLD2DsemY3_p0bhLX5bege_A/s694/20230729_004452.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="694" data-original-width="485" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIpTwdtMtOQRGRk2zlxCjRpGpTyTRs1Gu8povBzh6EYVZNu8a3ZnbMkDj_eufEUOYELqDE21EWL_moAOrjm7iNZs_cg2Ly4rlb1dgeDexfr6XvL47vykhki6oybrJhZ2g8hK5MuuACrh3kdcj3fix47gwz9AYAs7aDWzsMLD2DsemY3_p0bhLX5bege_A/w280-h400/20230729_004452.jpg" width="280" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p style="text-align: justify;">"Można by przypuszczać, że modernizm był bezwzględny, nawet brutalny i że ma głównie cechy rodzaju męskiego. Ale mamy tu dowody, w serii zaskakujących nowoczesnych wnętrz, że również kobiety odpowiadają na potrzeby nowoczesnej ekspresji. Możemy to dostrzec także w tych pomieszczeniach zaprojektowanych i urządzonych rzez kobiety artystki. Widzimy tu wielkie możliwości, które nowoczesny ruch otwiera w dziedzinie aktywności kobiet. A kobiety, z ich instynktem do dekoracji! Jeśli tylko będą podążały dalej w tym kierunku, to wielkie perspektywy przed nimi."</p><p style="text-align: justify;">Zainteresowanym polecam lekturę całego artykułu w <a href="https://artmonitor.bigcartel.com/product/art-monitor-e-wydanie">Art Monitorze</a></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixaaeIz2pXkYeael9fFRTDxwpioIpZ244YnGCQSrp0PbADGvWFRPHYTM7FQAqwA3mSiIs4uFmw5gniKE8jzS3B3Q62kgKYK9YeJOAT3Qm6c-sBASPmOhYtBdtEibHM17Pqfl5nJvclYikppmEPIcbSR7tL7G7eIQylUfgzz1U4097f2j8UnADFUtDptkE/s526/art+monitor+cover.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="526" data-original-width="401" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixaaeIz2pXkYeael9fFRTDxwpioIpZ244YnGCQSrp0PbADGvWFRPHYTM7FQAqwA3mSiIs4uFmw5gniKE8jzS3B3Q62kgKYK9YeJOAT3Qm6c-sBASPmOhYtBdtEibHM17Pqfl5nJvclYikppmEPIcbSR7tL7G7eIQylUfgzz1U4097f2j8UnADFUtDptkE/w305-h400/art+monitor+cover.jpg" width="305" /></a></div><br /><p style="text-align: center;"><br /></p>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-42353273902009355142016-04-13T11:14:00.000+02:002016-04-13T11:14:03.378+02:00Poza czasem szukaj<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już niedługo premiera książki Katarzyny Hordyniec, znanej nam z bloga <a href="http://notatkicoolturalne.blogspot.com/">Notatki Coolturalne</a>. Kibicowałam autorce podczas powstawania powieści i cieszę się, że wkrótce będę mogła ją przeczytać. Lubię obserwować, jak ludzie realizują swoje marzenia. Kasi życzę sukcesu i miliona sprzedanych egzemplarzy. A wam polecam jej książkę i to gorąco. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><div style="text-align: justify;">
Każdy sięgnąłby po taką miłość. A Ty?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mówi się że miłosne spełnienie to mała śmierć – jeśli tak, to jeszcze nikt tak na nią nie czekał jak oni.</div>
</i></span><div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><div style="text-align: justify;">
<i>Lena jest kobietą piękną i piekielnie inteligentną. Wszystkim dookoła wydaje się, że jest szczęśliwa. Czyżby? Pewnego dnia postanawia, że czas na zmiany. Zostawia dotychczasowego partnera, pakuje walizki i wyjeżdża z rodzinnego Koszalina do Warszawy. Szaleństwo, myślą najbliżsi. Moja szansa, myśli Lena. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Los szykuje dla niej większe wyzwanie niż odnalezienie się w stolicy.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W majowe popołudnie poznaje Jula. Z pozoru nic ich nie łączy, może jedynie upodobanie do poezji. A jednak wystarczyło jedno spojrzenie, żeby znaleźli się poza czasem i przestrzenią, gdzie ważna była tylko jego atencja, jej dotyk, jego zapach, jej czułość, i żar, którego nie potrafili ogarnąć rozumem.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie szukali – ani on chciał, ani ona była gotowa, a jednak sześć upalnych dni zmieniło w nich wszystko. Tylko czy to wystarczy, żeby jeszcze raz pokusić los? </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>On, ona i Warszawa w tle.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Katarzyna Hordyniec</b> – blogerka, tłumaczka i felietonistka. Zaczynała w „Tygodniku Siedleckim”, następnie pisała dla prasy polonijnej, głównie irlandzkiego „Tygodnika Polska Gazeta”. Czternaście lat temu osiedliła się w maleńkim miasteczku w hrabstwie Donegal, na północy Irlandii. Ma wieczny dylemat, co kocha bardziej – Warszawę, która jest pełna energii, dźwięków, ruchliwa i rozedrgana, czy spokój donegalskich plaż, niewielki irlandzki cottage z kominkiem i puste drogi, którymi można pędzić samochodem, śpiewając na cały głos. „Poza czasem szukaj” to jej debiut powieściowy.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ou_HJ4S7Axs/Vw4MzKJEYEI/AAAAAAAAHVo/6qdtZbZ46p0jMequaNfNAD87hzrL5BdyQCLcB/s1600/12821474_10208109333627151_2854278042991837987_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-ou_HJ4S7Axs/Vw4MzKJEYEI/AAAAAAAAHVo/6qdtZbZ46p0jMequaNfNAD87hzrL5BdyQCLcB/s400/12821474_10208109333627151_2854278042991837987_n.jpg" width="256" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-19637263198772715182016-03-17T10:35:00.000+01:002016-03-17T10:35:00.692+01:00Zapraszam na spotkania autorskie w Warszawie<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam na najbliższe spotkania autorskie. Szczegóły poniżej. </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>Do zobaczenia!</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1_QPV6ifrhY/Vup5ieAl2zI/AAAAAAAAHVI/9daUllYsZNovaG5wkqjv9UybGXg1VDQpQ/s1600/Spotkanie%2BAnin.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-1_QPV6ifrhY/Vup5ieAl2zI/AAAAAAAAHVI/9daUllYsZNovaG5wkqjv9UybGXg1VDQpQ/s400/Spotkanie%2BAnin.JPG" width="298" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-14OB8udJg9E/Vup6IcV6gAI/AAAAAAAAHVQ/UdiUrNegPUowVjaiKpcoHwMWX4f-alD7w/s1600/Spotkanie%2BIF.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-14OB8udJg9E/Vup6IcV6gAI/AAAAAAAAHVQ/UdiUrNegPUowVjaiKpcoHwMWX4f-alD7w/s400/Spotkanie%2BIF.jpg" width="286" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-38042602807568275502016-01-11T13:40:00.000+01:002016-01-11T13:40:18.094+01:00Karuzela z prezentami<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wybieranie prezentów dla moich trzech potworków to oczywiście wielka radość, ale też, nie ma co ukrywać, zadanie niebywale trudne i stresujące. Dzieci, jak to dzieci, chcą wszystko, co tylko można chcieć. Marzą o laptopie, konsoli do gier, tabletach, samochodach zdalnie sterowanych, klockach lego, figurkach super bohaterów - słowem o wszystkim, co im dokładnie w okresie przedświątecznym chcą wcisnąć w reklamach. My chcielibyśmy im nieba przychylić i pewnie gdyby było mnie stać, poszalałabym, że hej. Ale po pierwsze nie stać mnie, po drugie zapala mi się w głowie światełko ostrzegawcze, że dać wszystko, to wcale nie jest dobra droga. Staramy się zatem dać jedną zabawkę wymarzoną (czytaj: wtłoczoną w marzenia przez reklamy), a resztę wybrać kierując się instynktem rodzica, który, było nie było, zna dobrze swoje dzieci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Laptop i konsola odpadły od razu na starcie i to nie tylko ze względów finansowych,. Już dawno zdecydowałam, że nie będą mieli dostępu do tego typu urządzeń, zanim nie będzie im to absolutnie niezbędne do funkcjonowania w społeczeństwie. Tu temat jest zamknięty na jakiś czas. Tablet dostali dwa lata temu, skończył w koszu po dwóch miesiącach, bo go zniszczyli skacząc po nim. Gry ich szybko znudziły, postanowili więc sprawdzić jego wytrzymałość i sprawdzili. Nie był bardzo wytrzymały. Czyli temat również zamknięty na razie. Klocki lego również są dość drogie, ale tu nie mamy wpływu, bo co rok przysyłają je wujek i ciocia. Wszystkim trzem osobne zestawy, dostosowane do wieku. Posiadamy zatem już niezłą kolekcję, chyba ze dwa pudła i muszę przyznać, że chociaż nigdy nie zbudowali dwa razy tej samej rzeczy według załączonych planów, klockami się bawią regularnie i robią z nich różne cudne budowle. Czyli mimo ceny, czasem warto. Figurki super bohaterów to temat na osobny wpis. Uwielbiają je, chcą mieć jak najwięcej, ale szybko o nich zapominają, bo wciąż pojawiają się nowe serie związane z nowymi filmami. No ale cóż zrobić? To właśnie one zajmują 3/4 miejsca w liście do Mikołaja. To są właśnie te "wymarzone" zabawki, najczęściej dość drogie i bez głębszego sensu, ale dostali je i w tym roku, bo wydaje mi się, że odrobina szaleństwa jest potrzebna. Poza tym trudno jest wytłumaczyć dziecku, dlaczego Mikołaj nie przyniósł nic z listy. Raz już przez to przechodziłam i po dwóch miesiącach rozmów o tym, jaki to Mikołaj jest nie fair, że Iksińskiemu przyniósł wszystkie prezenty, które chciał, a im nie, poddałam się i jeden z listy zawsze będzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potem przyszedł czas na wybór prezentów, które, moim zdaniem, okazałyby się najbardziej trafne, by wspomóc rozwój ich zainteresowań i sprawić, by zabawa nie tylko nieco uczyła, ale też integrowała ich we wspólnym działaniu. Najstarszy i średniak to fani piłki nożnej. Czyli norma. Tyle, że jeden to FC Barcelona i Messi, a drugi Real Madryt i Ronaldo, jeden piszczy za Lewandowskim, drugi uwielbia Błaszczykowskiego. Po naradzie z ciociami i wujkami do prezentów dołączyły piłki w barwach kochanych drużyn i stroje piłkarskie. Choć chłopcy o to nie prosili, nawet nie uwzględnili takich podarunków w listach do świętego Mikołaja, okazało się, że po otwarciu prezentów od razu zaczęli grać w piłkę. Między choinką i stołem wigilijnym. Ja z mężem dorzuciłam do paczek Monopoly Junior i gra jest teraz w użyciu co wieczór oraz piękny <a href="http://www.arttravel.pl/bambinito-globus-podswietlany-fizyczny-kula-30-cm-nova-rico">globus</a> podświetlany, który wypatrzyłam na stronie księgarni <a href="http://www.arttravel.pl/">Arttravel</a>. Chłopcy bardzo interesują się geografią, zaczęło się od <b><i>Map </i>Mizielińskich. </b>Też nie pomyśleli o globusie jako o ewentualnym prezencie, a przecież okazał się strzałem w dziesiątkę. Teraz nie tylko ciągle przy nim siedzą, ale dodatkowo zastąpił lampkę nocną. Zasypiają, marząc o kolejnych wyprawach :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iFpHABdPXsM/VpOP_v3cEYI/AAAAAAAAHT0/AFTBAPd79qo/s1600/globus.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="346" src="http://4.bp.blogspot.com/-iFpHABdPXsM/VpOP_v3cEYI/AAAAAAAAHT0/AFTBAPd79qo/s400/globus.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do globusa dołączyliśmy dwa opakowania <a href="http://www.arttravel.pl/swiat-puzzle-dla-dzieci-artglob">puzzli </a>z mapą Polski i Europy. I tu kolejny raz zaskoczenie, bo układają zawzięcie wszyscy trzej. Tak, tak, nawet maluch wyrywa się do puzzli, choć więcej przy tym wrzasku i rozwalania niż konstruktywnej zabawy. Co starsi ułożą, on demontuje, a ja staram się ogarnąć wszystkie kawałki, żeby przetrwały choć kilka miesięcy. Już po kilku dniach zauważyłam pozytywne efekty układania puzzli. "Wisła jest tu, a Odra tu, a ten kawałek to Kraków (no wiesz, tam gdzie smok mieszka), a tam Warszawa z bazyliszkiem! No nie, góry są na dole przecież, a morze na górze!".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-hC27IRJ_MYo/VpOQBoppl6I/AAAAAAAAHUA/XhdAk9P85io/s1600/puzzle.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-hC27IRJ_MYo/VpOQBoppl6I/AAAAAAAAHUA/XhdAk9P85io/s400/puzzle.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">I tak: "wymarzone" zabawki z reklam leżą w kącie, już zdążyli się nimi znudzić, a to, co naprawdę przemyśleliśmy i wybraliśmy głową (choć też sercem), obserwując uważnie nasze dzieci, sprawdziło się na sto procent. Obiecuję sobie, że za rok nie ulegnę i wszystkie prezenty wybiorę mądrze, ale chyba już wiem, że tak się nie da. Coś z marzeń musi być, nawet jeśli spełnione marzenie nie zawsze cieszy do szaleństwa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A! </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">I jeszcze dostali listy od świętego Mikołaja. Zamówiłam takie specjalne, spersonalizowane. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Radość była ogromna, zwłaszcza, że w środku był też certyfikat wpisania na listę grzecznych dzieci, co dało im pewność, że prezenty dostaną. Pierwszy raz zdecydowałam się na takie listy. Jeszcze rok, może dwa i przestaną wierzyć w Mikołaja, więc niech ta magia dzieciństwa, dopóki trwa, będzie kompletna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie przestaję dziękować za moc Internetu, bo z trójką dzieci, pracując, nie miałabym czasu na spokojnie pochodzić po sklepach, żeby wybrać prezenty. W dodatku musiałabym pojechać do jakiegoś większego miasta, by znaleźć to, co mi chodziło po głowie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na koniec dodam tylko, że o sobie też pomyślałam. Pod choinką znalazły się wyczekane książki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-x5NdeOOnypQ/VpOUHP58_fI/AAAAAAAAHUI/rBstCZmZku4/s1600/ksi%25C4%2585%25C5%25BCki%2Bpod%2Bchoink%25C4%2599.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-x5NdeOOnypQ/VpOUHP58_fI/AAAAAAAAHUI/rBstCZmZku4/s400/ksi%25C4%2585%25C5%25BCki%2Bpod%2Bchoink%25C4%2599.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Listy do Mikołaja zamówiłam tutaj </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><a href="http://www.listymikolaja.pl/">http://www.listymikolaja.pl/</a> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">(podobną ofertę ma też Poczta Polska)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Globus i puzzle tutaj: </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.arttravel.pl/">http://www.arttravel.pl/</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Książki w odkrytej niedawno księgarni internetowej Mestro: <a href="https://www.mestro.pl/">https://www.mestro.pl</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-43409991341387742552015-12-31T14:11:00.001+01:002015-12-31T14:18:48.420+01:00Diabli nadali<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naczekałam się na tę książkę! Nie dość, że od pojawienia się jej w zapowiedziach do premiery minęło kilka miesięcy, to jeszcze postanowiłam się trochę potorturować i dorwałam się do niej dopiero otwierając prezent znaleziony pod choinką. Ze względów oczywistych czytanie w święta było poza zasięgiem matki trojga dzieci, ale święta minęły, wokół zapanował względny spokój i znalazł się w końcu spokojny wieczór i pół nocy, żeby spotkać się z Zochą Stryjeńską. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Rcno1cCNppY/VoUa5xKiyCI/AAAAAAAAHTQ/8J8F6QCtKPY/s1600/Zocha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-Rcno1cCNppY/VoUa5xKiyCI/AAAAAAAAHTQ/8J8F6QCtKPY/s400/Zocha.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zanim jednak opowiem o samej książce Angeliki Kuźniak, muszę wspomnieć o tym, co w ciągu długich miesięcy oczekiwania działo się na <a href="https://www.facebook.com/z.stryjenska/?fref=nf">profilu FB poświęconym Stryjeńskiej</a>, bo to właśnie tam autorka przyciągnęła czytelników i wprowadziła ich w świat swojej bohaterki. Nie ulega wątpliwości, że była to najlepsza promocja książki, z jaką się do tej pory spotkałam. Wszyscy, którzy mieli przyjemność obserwować tę stronę, zakochali się w Stryjeńskiej do szaleństwa, choć jeszcze nie przeczytali ani jednej strony jej biografii. Pewnie wielu miało wcześniej jeno blade pojęcie o tym, kim była. Codziennie pojawiały się cytaty z zapisków Stryjeńskiej, często idealnie dobrane do tego, co właśnie działo się wokół. Majstersztyk, za który autorce należy się uznanie, bo zgromadziła mnóstwo ludzi wokół niszowego tematu, uczestniczyła w rozmowach prowadzonych w charakterystycznym dla Zochy stylu. A słowo "wybalansowałam" już stało się kultowe. Kto jeszcze nie poznał tej strony, niech natychmiast nadrobi zaległości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QErXr2z5VBg/VoUa_J4af3I/AAAAAAAAHTY/fOmmdUdcu98/s1600/Popo%25C5%2582udnie%2Bz%2BZoch%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-QErXr2z5VBg/VoUa_J4af3I/AAAAAAAAHTY/fOmmdUdcu98/s400/Popo%25C5%2582udnie%2Bz%2BZoch%25C4%2585.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oswajamy się z Zochą</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Angelika Kuźniak, którą już raz wychwaliłam przy okazji<a href="http://tomojkawalekpodlogi.blogspot.com/search/label/Papusza"> biografii Papuszy</a>, znów zmusza do zachwytu nad swoją pracą. Stryjeńska pozostawiła po sobie obszerne zapiski, w 1995 roku ukazały się jej pamiętniki<i style="font-weight: bold;"> Chleb prawie że powszedni </i>i trzeba było nie lada zręczności, żeby wybrać z dostępnych materiałów te najtrafniej opisujące Zochę i przedstawić ją współczesnemu czytelnikowi. Autorce doskonale się to udało. Dzięki niej Stryjeńska stała się postacią ponadczasową, bliską i nam, Jej zmagania z rzeczywistością wcale nie trącą myszką. Zresztą, gdyby tak przeanalizować szczerze sytuację, to los kobiety, samotnej matki, próbującej pogodzić pracę, życie rodzinne i ambicje nadal jest nie do pozazdroszczenia. Dlatego się Zochę rozumie. I tę jej złość na świat, który za cholerę pomóc nie chce, a tylko kłody pod nogi rzuca. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/--gj-x81yFHo/VoUeKBV99vI/AAAAAAAAHTk/sZYDvgi9dUo/s1600/Zofia-Stryjenska.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="216" src="http://2.bp.blogspot.com/--gj-x81yFHo/VoUeKBV99vI/AAAAAAAAHTk/sZYDvgi9dUo/s400/Zofia-Stryjenska.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stryjeńska była utalentowana, piękna (za takie wargi dziś płaci się grubą kasę;), mądra i miała poczucie humoru, czasem nieco wisielcze. Była też bezkompromisowa, porywcza, uparta i pełna namiętności. Wybuchowa mieszanka, która wyniosła ją na szczyty sławy, a jednocześnie zepchnęła w otchłań "nędzy i rozpaczy". Z jednej strony uznanie krytyki, z drugiej wieczna pogoń za pieniędzmi. Sława i rozwalone życie rodzinne. Jedna wielka, niezbyt szczęśliwa miłość do pierwszego męża i choroba weneryczna na pamiątkę po drugim. Wydaje się, że jedną ręką los jej podawał marchewkę, by drugą smagnąć batem po plecach. Miotała się biedna w tym swoim życiu niemiłosiernie, a wraz z nią jej troje dzieci - córka Magda, odrzucona od narodzin z powodu bycia córką, i dwaj synowie-bliźniacy Jacek i Jaś, wychowywani przez rodzinę ojca. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Los artysty nigdy nie był łatwy. Sztuka to kochanka kapryśna, która często uczuciem obdarza dopiero po śmierci. Szczególnie trudne życie miały kobiety, decydujące się zajmować zawodowo sztuką. Sto lat temu patrzono na nie z politowaniem, jak na lekko sfiksowane. Kobietom wypadało co najwyżej hobbystycznie malować portrety, najlepiej dzieci i kobiet albo ewentualnie pejzaże. Trudno im było przebić się do męskiego świata, dlatego Stryjeńska studiowała w Monachium w chłopięcym przebraniu jako Tadeusz von Grzymała. Już ten jeden fakt świadczy o tym, że mamy do czynienia z niezwykle oryginalną osobą. I odważną nad podziw.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potem zrezygnowała z prowadzenia domu i zajmowania się dziećmi, by móc malować. To rozdarcie między poczuciem obowiązku a powołaniem było dla niej wieczną udręką. Choć jej wybory mogą wydawać się kontrowersyjne, w tamtych czasach nie była przecież całkowicie wolna jako kobieta, w dodatku artystka. Jeśli chciała tworzyć na wysokim poziomie, musiała iść pod prąd. Nie dało się inaczej. Po rozwodzie z Karolem Stryjeńskim dzieci z automatu zostały przy ojcu, takie wtedy było prawo i tylko od życzliwości byłego męża zależało, jak będą wyglądały relacje matki z dziećmi. Karol już od lat uważał Zochę za stukniętą, próbował nawet zamknąć ją w psychiatryku, bo męczyła go jej zazdrość okazywana wszem i wobec. Uważał zapewne, że powinna jak inne panie tolerować mężowskie skoki w bok w imię dziwnie pojmowanego "dobra rodziny". Wolał z żony zrobić wariatkę niż przyznać, że sam świnia. Kobieca dola!<br /><br />A Stryjeńska po prostu była sobą zawsze i wszędzie. Za to płaciła największą cenę w czasach, gdy zachowywanie pozorów było podstawą savoir-vivre'u. Zocha, podobnie jak Scarlett O'Hara, nie była damą, choć bardzo się starała. Naprawdę wierzyła, że stworzy ze Stryjeńskim rodzinę, że dziecko (koniecznie syn!) scementuje ich miłość na zawsze. Nie spodziewała się tylko, że to nie zawsze ona będzie dyktowała warunki (zamiast syna urodziła się córka), a dostosowywać się do innych po prostu nie umiała. Po latach, analizując swoje życie, miała świadomość, że wiele straciła również z własnej winy, zrażając do siebie ludzi, którzy chcieli jej pomóc. Bo Stryjeńska była gwiazdą swoich czasów, największą polską malarką dwudziestolecia działającą w Polsce. A i za granicą odnosiła sukcesy i była nagradzana. W trakcie poszukiwań materiałów do mojej książki, raz po raz trafiałam na artykuły we francuskiej prasie wychwalające jej talent. Francuscy krytycy byli szczerze zachwyceni kolorami i dynamiką jej obrazów. Niestety od strony finansowej radziła sobie bardzo słabo. Pieniądze, a raczej ich chroniczny brak, to temat przewodni w życiu artystki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vrhCBDYb6VM/VoUaE4Hhq9I/AAAAAAAAHTI/8sZ5MOpRJrM/s1600/bpt6k6368640n.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-vrhCBDYb6VM/VoUaE4Hhq9I/AAAAAAAAHTI/8sZ5MOpRJrM/s400/bpt6k6368640n.jpeg" width="321" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-BOqr6GBRowI/VoUVtU1teMI/AAAAAAAAHS8/TyItN4aPXmM/s1600/export%2B%252828%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-BOqr6GBRowI/VoUVtU1teMI/AAAAAAAAHS8/TyItN4aPXmM/s400/export%2B%252828%2529.jpg" width="301" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6u0c5WoQYCs/VoUVr1t5d_I/AAAAAAAAHS0/CTLdsds5l8I/s1600/export%2B%252829%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://1.bp.blogspot.com/-6u0c5WoQYCs/VoUVr1t5d_I/AAAAAAAAHS0/CTLdsds5l8I/s400/export%2B%252829%2529.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stryjeńska w prasie za granicą</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od strony emocjonalnej biografia Stryjeńskiej autorstwa Angeliki Kuźniak to lektura wyczerpująca. Podobnie jak po <i style="font-weight: bold;">Papuszy </i>czuję się poobijana. Od początku wiadomo przecież, że nie będzie happy endu, właściwie ze strony na stronę robi się coraz smutniej. Coraz bardziej szkoda Zochy, jej talentu, urody, inteligencji. Jedyne co pozostaje niezmienne to jej przewrotne poczucie humoru, wyostrzające się wraz z pogarszającą się sytuacją życiową. Nie przestawała być sobą do końca. Nie bawiła się w niuanse, konwenanse i polityczną poprawność. Na jej obrazach eksplodowały kolory, ale w jej życiu wszystko było białe albo czarne. Gdy miłość, to na zabój, gdy nienawidziła to całym sercem. Gdy malowała, nie było miejsca na nic innego, nawet na nią samą. Choć kochała dzieci, tak naprawdę nie przepadała za córką, nie cierpiała synowej, nie zależało jej na kontaktach z wnukami, Jeśli była z czegoś niezadowolona, dawał temu wyraz bardzo dosadnie. Nie potrafiła układać się, pertraktować, udawać. Była nieobliczalna, zaciągała długi, nie dotrzymywała terminów, oddawała po zastaw wszystko, co się dało. Komornicy i wierzyciele byli jej częstymi gośćmi, gdziekolwiek się nie zainstalowała. W Krakowie, w Warszawie, w Szwajcarii, we Francji czy w Belgii. Nie miała swego kąta, ciągle tułała się po wynajętych klitkach lub hotelowych pokojach. Z miasta do miasta, z kraju do kraju, ciągnąc za sobą walizki wypełnione tym, co było dla niej najważniejsze. Do tego dochodziła troska o dzieci, rodziców, obrazy, przyszłość, częste przeprowadzki, nieudane związki, niespełnione ambicje, niezrealizowane marzenia. Wieczna szarpanina i najboleśniejsze dla niej poczucie artystycznego niespełnienia. Było tego naprawdę zbyt wiele, nawet dla tak dzielnej osoby jak ona.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Los nie oszczędził jej niczego, przeżyła śmierć tych, których kochała najbardziej - rodziców, Karola, syna. Pod koniec coraz bardziej zamykała się w swoim świecie z dala od wszystkich, nawet od dzieci i wnuków. Zdiagnozowano u niej schizofrenię, konieczna była izolacja. Ta, która kolorową Polskę oddawała najpiękniej na swoich obrazach, zmarła z dala od niej, zapomniana. Niewątpliwie najwyższy to czas, by Zocha wybalansowała z cienia. Z pompą i rozmachem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lektura książki <b><i>Stryjeńska. Diabli nadali</i> Angeliki Kuźniak </b>to najlepsze zakończenie czytelniczego roku, jakie mogłam sobie wymarzyć. Świetnie napisana, pięknie wydana, taka dokładnie, jakiej się spodziewałam. Ja tej biografii nie polecam, ja sobie nie wyobrażam, że można jej nie przeczytać.</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-24400483109532812152015-10-05T15:49:00.001+02:002015-10-05T22:40:03.607+02:00Coraz mniej kartek w kalendarzu<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Minęły dwa miesiące od ostatniego wpisu, a ja nawet tego nie odczułam! Czas ucieka w zawrotnym tempie i już tracę przez to głowę. Zapomniałam zarejestrować dzieci do dentysty, bo ocknęłam się tydzień po terminie, a przegapiony termin na NFZ to pół roku w plecy. Potworki starsze już chodzą do szkoły. Na przemian rano i w południe, więc wracają w południe i po południu. Na początku biegałam cztery razy dziennie odprowadzając i przyprowadzając, ale starszy podjął męską decyzję i teraz chodzi z koleżankami i kolegami, Pierwsza demonstracja samodzielności, która wprawiła mnie w zdumienie. Jaki on już duży! Do tego dochodzą treningi piłki nożnej dwa razy w tygodniu i jiu-jitsu też dwa razy. I ani się człowiek obejrzał, a tu już październik. A gdzie praca i wyjazdy zawodowe? W międzyczasie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Żeby huśtawka emocjonalna była jeszcze większa, z codziennej rutyny wyrywają mnie takie wiadomości jak ta o sprzedaży praw do ekranizacji mojej książki czy o wyróżnieniu jej jako "książki września" przez <i><b>Magazyn Literacki KSIĄŻKI</b></i>. Dyplom odbiorę w styczniu na gali w Bibliotece Narodowej. Trochę to nierealne dla mnie, ale, było nie było, właśnie się dzieje. Do tego dorzucić jeszcze wywiad ze mną w <b><i>Do Rzeczy </i></b>i wrażeń mam aż nadto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A tu, jakby jakiś znak z nieba, w księgarniach pojawiają się <b><i>Kalendarze</i></b> Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. I czas nagle zwalania. Książkę wzięłam do rąk tuż przed snem, żeby tylko kilka kartek przewrócić, zorientować się szybko o co biega, bo zwykle padam na pyszczek w pięć sekund. Ale nie padłam na pyszczek. Czytałam do świtu. Wiedziałam już po przeczytaniu pierwszych stron <b><i>Cukierni Pod Amorem</i></b>, że MGA to mój typ człowieka, ale po <b><i>Kalendarzach </i></b>jestem tego pewna na 100%. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5oW-GBNm788/VhJ9C2AqCPI/AAAAAAAAHPY/nh0n8yVm5Gg/s1600/Kalendarze%2B2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-5oW-GBNm788/VhJ9C2AqCPI/AAAAAAAAHPY/nh0n8yVm5Gg/s400/Kalendarze%2B2.jpg" width="256" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Opowieść matki, której synowie opuszczają rodzinny dom, poruszyła mnie z oczywistych względów. Sama mam w sobie wieczne zdziwienie, jak szybko potworki idą przed siebie, jak szybko rosną, jak szybko dają sobie radę sami. Ile czasu jeszcze mi zostało? Kiedy już nie będę im potrzebna? Kiedyś będę czuła to samo, co czuje autorka, wiem to na pewno, ale strach przed tymi uczuciami już w sobie noszę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Smutna matka zmagająca się z syndromem opuszczonego gniazda to jedna z bohaterek powieści. Drugą jest mała rezolutna dziewczynka, którą kiedyś była. Mała Gosia dzielnie radząca sobie w roli starszej siostry. Wchodząca dopiero w życie, bezpieczna dzięki miłości rodziców. Małgorzata patrzy z nostalgią na Małgosię. Chwyta się wspomnień, odtwarza dawno miniony świat i dzieciństwo w Mińsku Mazowieckim (który swoją drogą powinien MGA nosić na rękach za tę książkę).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To rzadkie tak bardzo odnaleźć siebie samą w czyjejś książce. Jestem rozbita i wzruszona, nie ukrywam, że spłakałam się jak małe dziecko. Dobrze, że w nocy, gdy wszyscy spali. Chłopcy nie lubią, gdy jestem smutna. Poza tym, jak im wytłumaczyć, że boję się ich odejścia? Dla nich teraz nawet nie istnieje taka możliwość, a ja już wiem, że to nieuchronne. Nie mogłam też spokojnie czytać fragmentów opowiadających o silnej relacji z ojcem, mojego już ze mną nie ma i czułam tę dławiącą gulę w gardle "widząc" rękę dziewczynki w silnej dłoni ojca. Ech życie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Postaram się mimo wszystko trochę zwolnić, zatrzymywać czas, wydłużać o kilka cennych minut spędzane razem chwile, rozmawiać częściej na błahe z pozoru tematy, pokazać im jeszcze więcej ciekawych rzeczy. I mówić im jeszcze częściej, jak bardzo ich kocham. I zrobię im pudło, w którym przechowam ich ukochane zabawki, żeby mogli dzięki nim wrócić </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">kiedyś</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">do wspomnień o dzieciństwie. I chyba zacznę spisywać naszą zwykłą codzienność, żeby mogli potem luki we wspomnieniach wypełnić. Muszę to zrobić, bo czas tak szybko przelatuje między palcami, coraz mniej kartek do wyrwania z kalendarza. Nie chcę potem żałować.<br /><br />Polecam szczerze <b><i>Kalendarze</i></b>. Wszystkim. Mamom, ojcom, babciom, dziadkom i dorosłym dzieciom. Może wam, jak mnie, ta książka pomoże zrozumieć kilka spraw, pomoże zatrzymać się na chwilę nawet w najbardziej szalonym pędzie. Każdemu przyda się kilka spokojnych godzin nad mądrą, bardzo osobistą historią Małgosi i Małgorzaty. Są tacy, którzy twierdzą, ze to najlepsza książka MGA. Na pewno zupełnie inna od tego, co dotąd czytałam. A na dodatek okładka z obrazem Jacka Yerki, którego dzieła pojawiały się też na okładkach Siesickiej. Człowiek wraca do własnego dzieciństwa, do niebiesko-białego (w moim przypadku) kredensu babci i coś się w sercu zaczyna dziać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-2yk8spkD-1c/VhJ9yvawuyI/AAAAAAAAHPg/TSdnmWam_CA/s1600/WP_20151003_14_52_12_Pro%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="http://2.bp.blogspot.com/-2yk8spkD-1c/VhJ9yvawuyI/AAAAAAAAHPg/TSdnmWam_CA/s400/WP_20151003_14_52_12_Pro%25281%2529.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-18845183689005722712015-08-04T16:34:00.000+02:002015-08-04T16:34:14.041+02:00Ten jeden dzień, czyli wielka miłość w Paryżu<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wakacje w pełni, a wakacje to dla mnie również czytanie wyłącznie dla przyjemności. W ogrodzie, na hamaku, czytam książki, które dotąd kusiły, ale musiały poczekać. Już od miesiąca leżała na biurku bestsellerowa powieść Gayle Forman <i><b>Ten jeden dzień</b></i>, która, nie ukrywam, przyciągnęła moją uwagę okładką z Wieżą Eiffla. I chociaż po powieści dla młodzieży sięgam niezwykle rzadko, bo obecnie mieszczę się w przedziale 1-7 lat, a potem to już dużo, dużo powyżej, to dzięki francuskim akcentom trafiła do mnie ta książka, czego w ogóle nie żałuję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7H_dvjMqlAg/VcDKaB_FIAI/AAAAAAAAHKQ/viYHwg6ZAV0/s1600/2199_ten_jeden_dzien.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-7H_dvjMqlAg/VcDKaB_FIAI/AAAAAAAAHKQ/viYHwg6ZAV0/s400/2199_ten_jeden_dzien.jpg" width="278" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Historia Allyson, młodej Amerykanki zwiedzającej Europę, która pod wpływem impulsu wybiera się w jednodniową podróż do Paryża z Willemem, nieznajomym chłopcem z Holandii, okazała się być wciągająca i skłaniająca do głębszych przemyśleń nawet dla mnie, mającej wiek nastoletni daleko za sobą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przede wszystkim rozmyślałam o tym, o ile łatwiej jest dzisiaj spełniać swoje marzenia o podróżach. Młodzi ludzie w Polsce mają świat w zasięgu ręki, wypad do Paryża jest dla nich nawet łatwiejszy niż dla bohaterki powieści. Ja marzyłam o wyjeździe latami, do końca życia nie zapomnę upokarzającej procedury załatwiania wizy (a było to jeszcze w 2ooo roku), tych pytań urzędników, stania na mrozie przed konsulatem, a na miejscu we Francji ciągłych gróźb od pracodawców, że, jeśli czegoś nie zrobię po ich myśli, to anulują mi wizę. Zazdrościłam koleżankom przyjeżdżającym z "lepszego świata", że są wolne, niezależne od granic i polityki. Zniesienie wiz dla Polaków i wstąpienie do Unii Europejskiej odczułam jak pierwszy swobodny oddech. Od tej chwili żyłam naprawdę tak, jak chciałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale oczywiście <i><b>Ten jeden dzień</b></i> nie ma nic wspólnego z moją emigracyjną przeszłością. To lektura współczesna, dla młodych ludzi, dotykająca ich problemów i ich świata. Pierwsza miłość, poszukiwanie siebie, wybór życiowej drogi, trudne relacje z rodzicami - tematy zawsze aktualne, które swego czasu były bliskie i mnie, są podejmowane w tej książce w innej rzeczywistości, nieco innym językiem. Mimo to nie czułam się jak beznamiętny obserwator, bo autorce udało się zainteresować czytelniczkę dużo starszą. Pewnie dlatego, że o miłości czyta się w każdym wieku, a to jest bardzo dobra powieść o młodzieńczych uczuciach, o dojrzewaniu, o balansowaniu na granicy między dzieciństwem a dorosłością. Uśmiechałam się na wspomnienie własnego życia, gdy czytałam o tej amerykańskiej nastolatce, której życie zmienia całkowicie z powodu jednej decyzji podyktowanej sercem. Niby czasy zupełnie inne, ale ludzie zawsze marzą o tym samym. I te marzenia można realizować, nie zawsze jest to łatwe oczywiście, ale trzeba próbować. Jedno mogę na 100% obiecać: dużo szybciej przydarzy się wielka miłość w Paryżu niż namiętny romans z wampirem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Duży plus oczywiście za paryskie tło dla tej romantycznej historii, która jednak nie kończy się w tej książce, co zaostrzyło mi apetyt, aby przeczytać kontynuację zatytułowaną <i><b>Ten jeden rok. </b></i></span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Gdybym miała teraz nastoletnią córkę, na pewno podsunęłabym jej powieści Gayle Forman. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-6619361998371381142015-07-29T15:05:00.001+02:002015-07-29T21:45:05.765+02:00Tajemnica Domu Helclów - kryminał tego lata<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciałabym podziękować <b>Maryli Szymiczkowej </b>(w całej jej dwoistości)<b> </b>za to, że przez dwa weekendowe dni wprawiała mnie w świetny humor, pozwalając zapomnieć o wszelkich strapieniach prywatnych i zawodowych. Siedziałam w ogrodzie, czytałam i śmiałam się w głos. Dawno żadna książka nie sprawiła mi tyle przyjemności. <i style="font-weight: bold;">Tajemnica Domu Helclów </i>to lektura doskonała w swoim rodzaju.<i style="font-weight: bold;"> </i>I historia wciągająca, i postaci świetne, i język cud-miód, i humor, jaki lubię najbardziej.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ciAl7v8RpZk/VbjKpGPtufI/AAAAAAAAHJk/Et-H4szloK8/s1600/Tajemnica%2Bdomu%2BHelcl%25C3%25B3w.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-ciAl7v8RpZk/VbjKpGPtufI/AAAAAAAAHJk/Et-H4szloK8/s400/Tajemnica%2Bdomu%2BHelcl%25C3%25B3w.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />Kraków. Rok 1893. Profesorowa Zofia Szczupaczyńska (ach to przywiązanie do tytułów) to główna heroina powieści. Tak, heroina prawdziwa z rozmachem i z charakterem. Choć urobiona po pachy nadzorowaniem służby, życiem towarzyskim Krakowa (znajomość wszelkich zależności i koneksji mogłaby niejednego wykończyć) i wspieraniem kariery męża (kóry nie bardzo chce ją robić), znajduje jeszcze czas na działalność charytatywną (w stylu tej rodzimych projektantów i sieci dyskontów - pomóc tak, by to zauważono). Jej poczucie chrześcijańskiego obowiązku pomagania potrzebującym (kłócące się czasem z drogą jej cnotą skrzętności) prowadzi ją prosto do Domu Helclów, w którym znajdują schronienie starsi ludzie potrzebujący opieki. Pensjonariusze są podzieleni na kategorie w zależności od stanu posiadania. I tak spotkać tu można baronową Banffy czy hrabinę Żeleńską jak również kompletnych biedaków.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym przybytku ufundowanym przez bogatą rodzinę bankierów zaczynają dziać się rzeczy straszne, które nie mają nic wspólnego ze spokojną starością. Znikają staruszki, dochodzi do morderstw, a profesorowa Szczupaczyńska aż płonie z ochoty, by zająć się czymś innym niż codzienność i odkrywa w sobie detektywa jak się patrzy. Nie zważając na swoją rolę życiową strażniczki domowego ogniska i kobiety, która nie powinna się pchać tam, gdzie jej nie oczekują, rzuca wyzwanie krakowskiej policji i sama przeprowadza skomplikowane śledztwo.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszystko w tej książce jest podane w doskonałych proporcjach, w żadnym momencie Szymiczkowa nie popada w przesadę serwując czegoś zbyt dużo. Złośliwe szpile są wkładane tam, gdzie trzeba, ale nie za głęboko, bo przecież z siebie się w końcu śmiejemy i nawet jeśli wyśmiewamy ten arystokratyczno - mieszczański Kraków końca XIX wieku, to nie zmienia to faktu, że Kraków lubimy. Zresztą wcale nie jestem pewna, że chodzi li jedynie o dziewiętnastowieczny Kraków, bo wiele spostrzeżeń jest tak bardzo aktualnych i dzisiaj, i to na terenie całej Polski jak leci. Brawa oczywiście za tło historyczne, te wszystkie detale i smaczki, które zawsze bardzo cenię, bo sama wiem, ile to wymaga pracy i siedzenia w archiwach.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczytem wyrafinowania jest dla mnie rekomendacja Michała Rusinka na okładce. Całość jest ten w sposób zapięta na ostatni krakowski guzik i choć nie wiem, czy było to celowe, ale jeśli tak, to jest to na pewno mistrzowskie posunięcie w mruganiu okiem do czytelnika. A jeśli nie, to i tak wyszło genialnie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zatem polecam i wszędzie chwalę. Weźcie Szymiczkową na wakacje, bo nikt wam takiej dobrej zabawy nie zapewni tego lata. A poniżej trzy fragmenty dla zachęty :), choć najchętniej wrzuciłabym tutaj całą książkę. Nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w Krakowie, kiedy będę mogła podążyć śladami profesorowej Szczupaczyńskiej! Chciałabym napisać również, że czekam na jej dalsze przygody, ale czy autorce uda się dorównać temu błyskotliwemu debiutowi?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-V_fX87kJCP8/VbjLWfezTRI/AAAAAAAAHJs/InXG_7vcMgI/s1600/WP_20150729_14_16_34_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="http://3.bp.blogspot.com/-V_fX87kJCP8/VbjLWfezTRI/AAAAAAAAHJs/InXG_7vcMgI/s400/WP_20150729_14_16_34_Pro.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gF__9txZvQI/VbjLdydUMWI/AAAAAAAAHJ0/8R4B6i8MEn4/s1600/WP_20150729_14_11_48_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-gF__9txZvQI/VbjLdydUMWI/AAAAAAAAHJ0/8R4B6i8MEn4/s400/WP_20150729_14_11_48_Pro.jpg" width="317" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ozuz3TeqRZY/VbjLiHlGjBI/AAAAAAAAHJ8/Pu6cIXdZgXM/s1600/WP_20150729_14_09_55_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="287" src="http://4.bp.blogspot.com/-Ozuz3TeqRZY/VbjLiHlGjBI/AAAAAAAAHJ8/Pu6cIXdZgXM/s400/WP_20150729_14_09_55_Pro.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="goog_1761366236"></span><span id="goog_1761366237"></span><br /></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-20395863596344632192015-07-28T14:51:00.002+02:002015-07-28T15:37:53.255+02:00Kalendarze Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk 24 września w księgarniach<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czekam na zapowiadaną na wrzesień powieść<b> Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk</b> <b style="font-style: italic;">Kalendarze</b>. Autorkę lubię i cenię z wiadomych powodów, więc naturalne, że jestem ciekawa jej najnowszej książki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale już zupełnie obiektywnie - podbiła me serce urokliwa okładka z obrazem Jacka Yerki, na której odnalazłam kredens kuchenny mojej babci i odziedziczony po niej młynek. Od razu chwyciłam klimat wspomnień o dzieciństwie, które upłynęło mi w bardzo podobnej atmosferze. Im człowiek starszy, tym bardziej docenia i tęskni za czasami, które nie wrócą. Obrazy Jacka Yerki pojawiały się na okładkach książek Krystyny Siesickiej, a kim była Siesicka dla mojego pokolenia można długo rozprawiać i dlatego wybór właśnie tego obrazu tego artysty jest dla mnie dodatkowo ważnym akcentem łączącym <b><i>Kalendarze </i></b>z moim życiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-k0bZ4g9HxDk/Vbd2j_Io9-I/AAAAAAAAHI8/9dj5TJB1yu0/s1600/Kalendarze%2B2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-k0bZ4g9HxDk/Vbd2j_Io9-I/AAAAAAAAHI8/9dj5TJB1yu0/s400/Kalendarze%2B2.jpg" width="256" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-f5epXOZHUKw/Vbd1vgnX7TI/AAAAAAAAHIw/rWvLIBFr3EQ/s1600/Ok%25C5%2582adka%2BGosi%2BJerka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-f5epXOZHUKw/Vbd1vgnX7TI/AAAAAAAAHIw/rWvLIBFr3EQ/s400/Ok%25C5%2582adka%2BGosi%2BJerka.jpg" width="335" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Obraz Jacka Yerki <i>Zmierzch w kredensie</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="font-family: Verdana; font-size: 12px; text-align: start;"><span style="background-color: white;">C Jacek Yerka<br />Żródło:</span></i><span style="font-family: Verdana;"><span style="font-size: 12px;"><i>http:<a href="http://www.yerkaland.com/">//www.yerkaland.com/</a></i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od pięknego opisu czasu przeszłego i miejsc utraconych zaczynał się pierwszy tom "Cukierni Pod Amorem" i pod jego wrażeniem odważyłam się napisać do autorki. Tak zaczęła się nasza znajomość, a potem współpraca. Wierzę, że w <i><b>Kalendarzach</b></i> ponownie odnajdę to, co nas zbliżyło.</span><br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-fTmItWZcQHc/Vbd2dmfvoQI/AAAAAAAAHI4/kMtBNPLZDDc/s1600/Kalendarze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="147" src="http://4.bp.blogspot.com/-fTmItWZcQHc/Vbd2dmfvoQI/AAAAAAAAHI4/kMtBNPLZDDc/s400/Kalendarze.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nota wydawcy:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najnowsza książka bestsellerowej pisarki. Piękna i pełna osobistych wątków powieść o dzieciństwie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">„Masz siostrę!” – radosny okrzyk babci wybudził ją w październikowy poranek. To pierwsze, mocno utrwalone wspomnienie dziewczynki. Odtąd była starszą siostrą, mądrzejszą, odpowiedzialną. Jako sześciolatka zaczęła swoją drogę do dorosłości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wakacje co roku spędzała u dziadków na wsi. Całe dnie biegała boso po trawie, bawiła się ze zwierzętami, pomagała babci, prowadząc z nią długie rozmowy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zabiera nas w podróż do małego podwarszawskiego miasta i mazowieckiej wsi, ukrytych w nich wspomnień, obrazów, wrażeń i ludzi. Dorosła kobieta – której synowie opuszczają właśnie rodzinne gniazdo – opowiada historię dziewczynki i odkrywa piękno zwyczajnych rzeczy. Rozmowa przy stole, rodzinna wyprawa pociągiem do sąsiedniej miejscowości, uścisk dłoni najbliższych. Potrafiły przynieść wielką radość i były – może wciąż są – na wyciągnięcie ręki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kalendarze to mądra opowieść, która pokazuje, że spokojne i z pozoru nudne życie potrafi być wielkim darem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-50112436130860228942015-07-01T11:05:00.003+02:002015-07-01T11:26:14.405+02:00Moje książki na lato (oczywiście z Francją w tle)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wreszcie odpoczywam! Co prawda to jeszcze nie urlop, ale obowiązków zawodowych znacznie mniej. Znajdzie się zatem i czas na pisanie bloga. W tej chwili kompletuję wakacyjny zestaw lektur dla mnie i dla chłopców. Oczywiście nie oddalam się od moich ulubionych francuskich tematów. Może i kogoś z was zainteresują książki, które wybrałam na letnie dni? Czekam właśnie na album o Lartigue'u, jednym z najsłynniejszych fotografów, który robił doskonałe zdjęcia dokumentując swoją epokę, pracował między innymi z Antoine'em. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-XYszdCNVk8c/VZOrK3CucgI/AAAAAAAAHHA/R5FbDXMFXyU/s1600/jacques-henri-lartigue3446d7fa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-XYszdCNVk8c/VZOrK3CucgI/AAAAAAAAHHA/R5FbDXMFXyU/s400/jacques-henri-lartigue3446d7fa.jpg" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dla mnie ten rok szkolny kończy się pełnym sukcesem. Mój potworek starszy dał radę, świadectwo pełne pochwał, a od wrześnie powtórka z rozrywki z potworkiem średnim. Teraz mam ich wszystkich trzech w domu, więc nie ma mowy o wakacjach w sensie błogiego odpoczynku :) Zawodowo też nie jest nie najgorzej, bo pewnego czerwcowego wieczoru czekała na mnie <a href="http://freestylevoguing.com/2015/06/16/antoine-cierplikowski-krol-fryzjerow-fryzjer-krolow-biografia-intymna/">taka niespodzianka</a> ze strony jednego z najlepszych specjalistów od mody w Polsce. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ciqSM_VjYII/VZOnguWqvJI/AAAAAAAAHGg/yPcr_yArNUs/s1600/Jacques-Henri-Lartigue-Wynalezienie-artysty_Kevin-Moore%252Cimages_big%252C13%252C978-83-89945-78-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-ciqSM_VjYII/VZOnguWqvJI/AAAAAAAAHGg/yPcr_yArNUs/s400/Jacques-Henri-Lartigue-Wynalezienie-artysty_Kevin-Moore%252Cimages_big%252C13%252C978-83-89945-78-5.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jacques Henri Lartigue. Wynalezienie artysty</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0zXK1KcdobA/VZOnKsptEaI/AAAAAAAAHGQ/WF7pnDUW0TY/s1600/Bemelmans_Madeline_500pcx___.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-0zXK1KcdobA/VZOnKsptEaI/AAAAAAAAHGQ/WF7pnDUW0TY/s400/Bemelmans_Madeline_500pcx___.jpg" width="273" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Madeleine w Paryżu</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-AbuEyEcO6Fo/VZOnKiM4S8I/AAAAAAAAHGU/XGB_kefMQig/s1600/ksiezyc_nad_bretania_500px.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-AbuEyEcO6Fo/VZOnKiM4S8I/AAAAAAAAHGU/XGB_kefMQig/s400/ksiezyc_nad_bretania_500px.jpg" width="263" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Księżyc nad Bretanią</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8kJWV8SfML8/VZOiH7nP4SI/AAAAAAAAHFY/e3T47LcCQHY/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-8kJWV8SfML8/VZOiH7nP4SI/AAAAAAAAHFY/e3T47LcCQHY/s400/02.JPG" width="283" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie będę Francuzem (choćbym nie wiem jak się starał)</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-JWKlILbFvFM/VZOhby6pxDI/AAAAAAAAHFI/_0ox6uzl6fg/s1600/d327a6648fcf75743164acfd1e89b716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-JWKlILbFvFM/VZOhby6pxDI/AAAAAAAAHFI/_0ox6uzl6fg/s400/d327a6648fcf75743164acfd1e89b716.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten jeden dzień</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-rf5qcdR_lXg/VZOhbUs7KVI/AAAAAAAAHFA/h9OK_h_SyfA/s1600/prod946img1433930104.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-rf5qcdR_lXg/VZOhbUs7KVI/AAAAAAAAHFA/h9OK_h_SyfA/s400/prod946img1433930104.jpg" width="258" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Belle epoque</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bJHLMueX8eQ/VZOhdcAdTcI/AAAAAAAAHFQ/nwLBSv5SDHI/s1600/sklep-w-paryzu-b-iext29171765.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-bJHLMueX8eQ/VZOhdcAdTcI/AAAAAAAAHFQ/nwLBSv5SDHI/s400/sklep-w-paryzu-b-iext29171765.jpg" width="260" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sklep w Paryżu</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-uBR5LJWssKE/VZOkfdtjt8I/AAAAAAAAHFs/cwqZ791QylE/s1600/2188_bajki_charles_a_perraulta.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-uBR5LJWssKE/VZOkfdtjt8I/AAAAAAAAHFs/cwqZ791QylE/s400/2188_bajki_charles_a_perraulta.jpg" width="301" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bajki Charles'a Perraulta</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-gpAH07a41dw/VZOoWjr5xVI/AAAAAAAAHGs/P8F7yBmngk8/s1600/Szampa%25C5%2584skie%2Bdni.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="378" src="http://3.bp.blogspot.com/-gpAH07a41dw/VZOoWjr5xVI/AAAAAAAAHGs/P8F7yBmngk8/s400/Szampa%25C5%2584skie%2Bdni.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szampańskie dni</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tt2_GWGzEOU/VZOpBE1DcnI/AAAAAAAAHG0/-ja4x8atQSI/s1600/pi%25C4%2599kno%2Bbez%2Bgranic.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-tt2_GWGzEOU/VZOpBE1DcnI/AAAAAAAAHG0/-ja4x8atQSI/s400/pi%25C4%2599kno%2Bbez%2Bgranic.jpg" width="317" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Od Marii Walewskiej do Sisleya czyli Piękno bez granic</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bKzJJBLxLug/VZOkfb8AdlI/AAAAAAAAHFw/nf4P49g-Zh8/s1600/570874-paryz-wyzwolony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-bKzJJBLxLug/VZOkfb8AdlI/AAAAAAAAHFw/nf4P49g-Zh8/s400/570874-paryz-wyzwolony.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Paryż wyzwolony</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-haGBKDO8-8o/VZOke4zzFUI/AAAAAAAAHFk/8HrP86vQqxE/s1600/11148584_891846907524912_5126436647803754231_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-haGBKDO8-8o/VZOke4zzFUI/AAAAAAAAHFk/8HrP86vQqxE/s400/11148584_891846907524912_5126436647803754231_n.jpg" width="281" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hotel Ritz</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-oNRSWQbMqvU/VZOkmY1ll7I/AAAAAAAAHGE/soDqsCywBXo/s1600/renata-lis-w-lodach-prowansji-bunin-na-wygnaniu-wydawnictwo-sic-2015-02-14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-oNRSWQbMqvU/VZOkmY1ll7I/AAAAAAAAHGE/soDqsCywBXo/s400/renata-lis-w-lodach-prowansji-bunin-na-wygnaniu-wydawnictwo-sic-2015-02-14.jpg" width="262" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W lodach Prowansji</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-L1UoMvZh_N4/VZOkjlrf87I/AAAAAAAAHF8/Kez-3E-5NQE/s1600/StLS04MjMyMTMtOC5qcGc%253D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-L1UoMvZh_N4/VZOkjlrf87I/AAAAAAAAHF8/Kez-3E-5NQE/s400/StLS04MjMyMTMtOC5qcGc%253D.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Historia XIX wieku</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A moja książka już na wakacjach w kraju i na świecie.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-F3E1m98Y26Y/VZOxHzDhMdI/AAAAAAAAHII/e-YXtN5gchA/s1600/22492_969125773140303_8721020186482933488_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://4.bp.blogspot.com/-F3E1m98Y26Y/VZOxHzDhMdI/AAAAAAAAHII/e-YXtN5gchA/s400/22492_969125773140303_8721020186482933488_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-eQHacZ3RSxU/VZOxJDYdHQI/AAAAAAAAHIQ/y3CuLmFH9tU/s1600/905615_963456200366335_5516715699191582504_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-eQHacZ3RSxU/VZOxJDYdHQI/AAAAAAAAHIQ/y3CuLmFH9tU/s400/905615_963456200366335_5516715699191582504_o.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-oSbWk8gfPcw/VZOxBj2ewwI/AAAAAAAAHHQ/_VHWqlwvPtc/s1600/11129636_947705498608072_5046356477857370836_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-oSbWk8gfPcw/VZOxBj2ewwI/AAAAAAAAHHQ/_VHWqlwvPtc/s320/11129636_947705498608072_5046356477857370836_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jHr6fR_WYAw/VZOxFa28mVI/AAAAAAAAHHg/5mDUkxT3-Bg/s1600/11202954_969078919811655_5072120598776501129_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-jHr6fR_WYAw/VZOxFa28mVI/AAAAAAAAHHg/5mDUkxT3-Bg/s400/11202954_969078919811655_5072120598776501129_n.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-CgEQXukmqzU/VZOxFznMTaI/AAAAAAAAHHk/K12T41NhYTo/s1600/11210394_10204910534457511_1334672955912340843_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="http://3.bp.blogspot.com/-CgEQXukmqzU/VZOxFznMTaI/AAAAAAAAHHk/K12T41NhYTo/s400/11210394_10204910534457511_1334672955912340843_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-U_2Zauth6xw/VZOxGI6Xb4I/AAAAAAAAHHs/DsMdKNK0IGY/s1600/11259196_886556568033574_7099400240164388630_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-U_2Zauth6xw/VZOxGI6Xb4I/AAAAAAAAHHs/DsMdKNK0IGY/s400/11259196_886556568033574_7099400240164388630_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-T8uBBTwl22E/VZOxGTmgvPI/AAAAAAAAHHw/9l4oWwWRGuo/s1600/11377089_969152069796748_5796275002456872579_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="http://3.bp.blogspot.com/-T8uBBTwl22E/VZOxGTmgvPI/AAAAAAAAHHw/9l4oWwWRGuo/s400/11377089_969152069796748_5796275002456872579_n.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-uMRMzyx-QQY/VZOxG_8VhII/AAAAAAAAHH4/7hfdjSglpS8/s1600/11652255_1211189845562862_690530679_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-uMRMzyx-QQY/VZOxG_8VhII/AAAAAAAAHH4/7hfdjSglpS8/s400/11652255_1211189845562862_690530679_n.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-37110044660723732542015-06-01T11:04:00.002+02:002015-06-01T11:04:30.929+02:00Gdy mama pracuje dzieci się nie nudzą albo książka najlepszym przyjacielem matki i dziecka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Maj był dla mnie bardzo pracowitym miesiącem, bo promowałam moją książkę, a że model rodzinny mamy taki, jaki mamy, czyli zawsze i wszędzie razem, Potworki towarzyszyły mi dzielnie. Całe szczęście, że przed wyjazdem, w ostatniej chwili, wepchnęłam do walizki dwie świetne książki <b>Naszej Księgarni</b>. Ponieważ na atrakcje czysto dziecięce nie było czasu, </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w ciężkich chwilach </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">ratowaliśmy się czytaniem. Dzięki temu szkody poczynione przez chłopców były znacznie mniejsze. Ot, drobna demolka poczekalni w Pytaniu na Śniadanie i dwie czy trzy bójki na Stadionie Narodowym. W sumie, jak na ich możliwości, drobnostki.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Pierwsza pozycja zadziałała na mnie jak Proustowska madeleine i przeniosła mnie wprost do dzieciństwa. Ileż w niej wspaniałych wspomnień z czasów odkrywania magii książek! A te ilustracje! Prawdziwe dzieła sztuki, które od razu chce się w ramki oprawiać i w dziecięcym pokoju wieszać na ścianach. Jeszcze mam na półkach te książeczki, które złożyły się na ten piękny zbiór. Cieszę się bardzo, że i moje dzieci mają swój egzemplarz i zatapiają się w nim tak jak ja kiedyś. A tam Bahdaj, Świrczyńska, Bechlerowa. I <i>Prawie</i> w<i>szystkie przygody Zuzanny </i>Ady Kopcińskiej i <i>Zajączek z rozbitego lusterka. </i>Zanim oddałam dzieciom, musiałam sama nacieszyć się tą niezwykłą książką. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-y_Qy2X3JXWY/VWv1J5PVqxI/AAAAAAAAHDY/S1juezKa9fg/s1600/d04089948e91121c92a71b14836e93f8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-y_Qy2X3JXWY/VWv1J5PVqxI/AAAAAAAAHDY/S1juezKa9fg/s400/d04089948e91121c92a71b14836e93f8.jpg" width="298" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span id="goog_1273236189"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Żeby nie było, że moje Potworki tylko na klasyce jadą, polecam też pozycję wspólczesnego autora, który, moim zdaniem, powoli sam staje się klasykiem literatury dziecięcej. Świadczy o tym książka <i>Kasdepke dzieciom</i> wpisująca się doskonale w znaną już i uwielbianą serię, na którą składają się takie tytuły jak <i>Brzechwa dzieciom</i>, <i>Tuwim dzieciom czy Osiecka dzieciom. </i>Tom zbierający dorobek pisarski ostatnich lat jest jak najbardziej uzasadniony, bo Grzegorz Kasdepke ma czym się pochwalić. W książce są bajki, zgrupowane w rozdziale <i>Bajkolandia</i>, są opowieści o Bodziu i Pulpecie, o Mai i Filipie, o Kacprze, jest też piękny rozdział <i>O uczuciach</i>, no i jest nasz ulubiony detektyw Pozytywka. Bo oczywiście twórczość Grzegorza Kasdepke nie jest nam obca, moi chłopcy już dobrze znają i kochają, ale i ten zacny tom znalazł od razu swoje miejsce w naszym domu pełnym książek. A ostatnio odwiedził z Mławę, Warszawę i Kielce.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-EvxJzI5FxZw/VWv1MYyWPxI/AAAAAAAAHDg/gn9uaCexFGU/s1600/kasdepke.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-EvxJzI5FxZw/VWv1MYyWPxI/AAAAAAAAHDg/gn9uaCexFGU/s400/kasdepke.jpg" width="290" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Książki dziecięce<b> Naszej Księgarni </b>biorę w ciemno, jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Jest to jedno z niewielu wydawnictw, które nie poświęciło jakości dla profitów. Dlatego trwam przy nim wiernie, bo za taką dbałość o czytelnika lojalność się po prostu należy.</span></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-63969560575165609412015-04-21T10:41:00.000+02:002015-04-25T10:20:41.100+02:00Pójdź, dziecię! ja cię uczyć każę! czyli wyznania matki-wariatki<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Moje dzieci nie mają ze mną łatwego życia. Jest to spowodowane nadopiekuńczością oczywiście. Typowy problem większości matek. Jestem świadoma swoich matczynych ułomności, dlatego staram się z nimi walczyć. Starsze potworki uciekają ode mnie, gdzie pieprz rośnie. Uwielbiają być tylko z tatą, bo wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Ostatnio pojechali razem na pierwszy duży mecz na wrocławskim stadionie. Tylko z tatą i wujkiem. Byli wniebowzięci. I chociaż ja w tym czasie dzwoniłam do nich o kilka razy za dużo, jakoś przeżyłam. Uważam to za mój wielki sukces, bo strach o dzieci jest moją obsesją, która spędza mi sen z powiek. Oprócz obaw o ich bezpieczeństwo, mam także fioła na punkcie ich edukacji. Nie znaczy to, że chcę mieć za parę lat lekarza i prawnika, to nie to, ale po prostu nie chcę, żeby byli głupkami, co to nic nie kumają. Żadnej aluzji literackiej, żadnego inteligentnego dowcipu. Boję się, że nie będą umieli czytać i pisać po polsku, analizować i wyciągać wniosków, bawić się słowami i poprawnie ich używać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wychodzę z założenia, że strzeżonego Pan Bóg strzeże, a kontrola jest najwyższą formą zaufania, dlatego mają w domu drugą szkołę. Zakupiłam dla mojego pierwszoklasisty serię Tropiciele z WSiP, mają cały box na wyprzedaży, bo wiadomo - rządowy podręcznik. Oprócz tego sięgnęłam po dwie świetnie sprawdzające się, jak się już dotąd okazało, książki. Pierwsza to reprint elementarza Falskiego znanego nam z dzieciństwa. Stare, ale jare. Przypadł bardzo do gustu najstarszemu, ze względu na to przede wszystkim, że nie jest ubżdżony kolorami i krzykliwymi ilustracjami. Teksty są na białym tle i z czcionką na każdym etapie dostosowaną do umiejętności dziecka. Zaczyna się od największej i przechodzi przez średnią do mniejszej, gdy dziecko już biegle czyta. Na stronach wprowadzających nowe literki wszystko jest czytelnie rozbite na sylaby i głoski, a litery są prezentowane jako drukowane i pisane, co pozwala ogarnąć różnice i podobieństwa bez konieczności skakania wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mniejszy potworek, który naukę w szkole zacznie we wrześniu, zapałał autentyczną miłością do <b><i>Poczytam ci, mamo. Elementarz </i></b>Beaty Ostrowickiej z rewelacyjnymi ilustracjami Katarzyny Kołodziej wydanego właśnie przez <b>Naszą Księgarnię</b> i możecie mi wierzyć, postępy są SPEKTAKULARNE. Jesteśmy z mężem w pełnym zachwytu szoku, jak szybko załapał, o co biega. Wieczorami odbywa się wspólne czytanie, leżymy pokotem na łóżku, każdy ze swoim czytadłem, chłopcy opanowują elementarze, a we mnie zwiększa się płomień nadziei, że jednak nie będę miała analfabetów za synów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-G5NvwaJ7-QU/VTYJP0Hsb_I/AAAAAAAAHB4/CT3YTdooCd8/s1600/Poczytam-ci-mamo-Elementarz_Beata-Ostrowicka%2Cimages_big%2C13%2C978-83-10-12792-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-G5NvwaJ7-QU/VTYJP0Hsb_I/AAAAAAAAHB4/CT3YTdooCd8/s1600/Poczytam-ci-mamo-Elementarz_Beata-Ostrowicka%2Cimages_big%2C13%2C978-83-10-12792-1.jpg" height="377" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Książka Beaty Ostowickiej ma wspomagać naukę czytania. Podobnie jak u Falskiego, ilustracje nie włażą nachalnie na tekst, nie rozpraszają uwagi, ale towarzyszą dziecku. Poręczny format w twardej oprawie zachwyca jakością, ale to akurat w przypadku NK to żadna nowość. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Elementarz przeprowadza dziecko przez trzy etapy nauki czytania. Najpierw ilustracje pomagają zapoznać się z bohaterami i światem, w którym żyją. Pojawiają się pierwsze słowa zachęcające do czytania metodą globalną (całymi wyrazami). Na drugim i trzecim etapie poziom trudności zwiększa się łagodnie, wprowadzone zostają litery, dzielenie na głoski i sylaby, choć metoda globalna nadal pozostaje dominująca. Nie jestem specjalistką, więc nie chcę się wgłębiać w zbyt poważne wywody, ale ponieważ jestem doświadczoną już matką, mogę bez cienia wątpliwości polecić tę świetną pozycję każdemu rodzicowi, który poszukuje dróg harmonijnego rozwoju dla swoich dzieci. Wiem, że takich rodziców jest sporo, zatem korzystajcie z jak najszerszej oferty, bo nikt nie przypilnuje edukacji dziecka jak rodzic.<br /><br />Cieszę się, że są tak dobre i merytoryczne publikacje, które pozwalają ukoić moje matczyne nerwy! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-53211632180337329442015-04-17T13:59:00.001+02:002015-04-17T14:01:40.078+02:00Księżna Mediolanu<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pisałam już kilka razy, że bardzo lubię powieści historyczne <b>Renaty Czarneckiej</b>. <i><b>Królowa w kolorze karminu</b> </i>o Barbarze Radziwiłłównie była jedną z pierwszych książek, które przeczytałam po powrocie z Paryża. Spodobała mi się i zaczęłam sięgać po kolejne powieści autorki. I tak od pięciu lat. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jestem świeżo po lekturze <i>Księżnej Mediolanu </i>i znów dałam się oczarować przez świat przedstawiony w książce. Podkreślałam zawsze, że Renata Czarnecka ma dar wciągania czytelnika w opowiadaną historię tak, że staje się bliskim obserwatorem rozgrywających się </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wydarzeń. Czuje, słyszy i widzi. Opisy strojów, zapachów, krajobrazu - wszystko składa się na specyficzny klimat tej książki. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nuNZctv-yyI/VTDuQWN_2NI/AAAAAAAAHBE/P2Ai3ge-dcQ/s1600/0ba1494bca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nuNZctv-yyI/VTDuQWN_2NI/AAAAAAAAHBE/P2Ai3ge-dcQ/s1600/0ba1494bca.jpg" height="400" width="263" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ix1AZw4Lb4o/VTDuRl5pQJI/AAAAAAAAHBM/KP-UcOHvm5U/s1600/ostatnia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ix1AZw4Lb4o/VTDuRl5pQJI/AAAAAAAAHBM/KP-UcOHvm5U/s1600/ostatnia.jpg" height="400" width="270" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Towarzyszymy Izabeli Aragońskiej w jej podróży do Mediolanu, gdzie ma spotkać zaślubionego <i>per procura</i> księcia Giana Galezza Sforzę. Od początku stajemy po stronie tytułowej bohaterki, która nie jest wcale oczekiwana z niecierpliwością przez młodego męża. Ten woli towarzystwo przystojnych dworzan. Żonę zaniedbuje, najczęściej uciekając przed nią do wesołych kompanów, a ona biedna łyka łzy, starając się zdusić w sobie dumę dla dobra relacji między księstwami. Nad wszystkim dominuje posępna i złowroga postać wuja obojga małżonków regent Mediolanu Ludovico Sforza, zwany Moro, który kieruje ich losem tak, jak nakazują mu gwiazdy za pośrednictwem podejrzanego zausznika.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-3k9LXhkAGjE/VTDwKaJI1VI/AAAAAAAAHBY/bZ53TUNES0s/s1600/320px-Female_leonardo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-3k9LXhkAGjE/VTDwKaJI1VI/AAAAAAAAHBY/bZ53TUNES0s/s1600/320px-Female_leonardo.jpg" height="400" width="237" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Izabela Aragońska księżna Mediolanu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Giovanni Antonio Boltraffio</span></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Życie Izabeli nie było usłane różami, tym bardziej zadziwia siła tej kobiety, której los nie oszczędzał. Przeżyła najgorsze chwile, jakie może przeżyć kobieta: była upokarzana, niekochana, więziona, odebrano jej syna, umierały jej dzieci, a jednak potrafiła przetrwać wszystko, wychować doskonale córkę (znaną nam Bonę) i uczynić z niej królową Polski. Gdy pozna się dokładniej losy matki, przestaje dziwić silny charakter córki. Te kobiety nie miały wyjścia, całe życie musiały walczyć o uznanie należnej im pozycji, o majątek, o szacunek i o przetrwanie. Początkowo zależne od mężczyzn, uwikłane w walkę o władzę, stały się twarde, a czasami nawet bezwzględne. Autorka <i><b>Księżnej Mediolanu</b></i> doskonale ukazała skomplikowane relacje, w jakie została wplątana młoda żona i matka. </span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Izabela była bardzo interesującą kobietą i cieszę się, że Renata Czarnecka przybliżyła mi tę postać. Polecam dwie ciekawe strony zwolenników teorii, że Izabela jest prawdziwą Moną Lisą. Znajdziecie tam mnóstwo portretów i ciekawych informacji:</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><a href="http://www.kleio.org/en/history/famtree/sforza/374.html">http://www.kleio.org/en/history/famtree/sforza/374.html</a><br /><a href="https://www.facebook.com/thetruemonalisa/timeline">https://www.facebook.com/thetruemonalisa/timeline</a></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/--dQ95riUYdg/VTDw7Gck-JI/AAAAAAAAHBg/qif1Ra-fSvI/s1600/A0324b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/--dQ95riUYdg/VTDw7Gck-JI/AAAAAAAAHBg/qif1Ra-fSvI/s1600/A0324b.jpg" height="400" width="271" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-71883554373877278772015-03-26T15:20:00.001+01:002015-03-26T15:21:11.565+01:00Kotek Marotek, czyli urok czarno-białych ilustracji<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-4HjSh07wMpE/VRQRVODrq_I/AAAAAAAAG8s/kurO-_SvNSA/s1600/2139_kotek_mamrotek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-4HjSh07wMpE/VRQRVODrq_I/AAAAAAAAG8s/kurO-_SvNSA/s1600/2139_kotek_mamrotek.jpg" height="303" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>Kotek Mamrotek</i></b> z tekstem <b>Piotra Olszówki</b> i ilustracjami <b>Kacpra Dudka</b> to książka wpisująca się idealnie w nurt kreatywnej literatury dziecięcej. Już wielokrotnie podkreślałam, że książka dla dzieci w naszym kraju ma się świetnie, a pozycja proponowana przez Naszą Księgarnię jest tego świetnym przykładem.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Kotka Mamrotka</i> od razu chwycił mój średni potworek z duszą artysty i wybujałą po samo niebo wyobraźnią. Kazał go sobie skserować, aby nanieść swoje kolory, ale w końcu zrezygnował, stwierdzając, że i tak jest to piękna książka. Możliwość dopowiedzenia sobie własnej historii do każdej ilustracji najpierw wprawiła go w zdumienie, ale szybko pojął, że to świetna zabawa. Piotr Olszówka jest przewodnikiem, który dyskretnie podpowiada w jakim kierunku mogłaby potoczyć się akcja, ale niczego nie narzuca.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potworek średni lubi opowiadać, lubi wymyślać, uwielbia odlatywać w najbardziej zakręcone opowieści dziwnej treści. Słowem jest dziwny jak jego poezja i taka książka to dla niego drzwi do krainy wyobraźni, w której rządzi niepodzielnie. Lubię patrzeć, gdy pochyla się nad tą książką i coś sobie mamrocze pod nosem, wodzi palcami po czarnych liniach "Mamo, można pięknie rysować bez kolorów, prawda?". Ano można synku, można, czasem nawet piękniej niż kolorami.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Myślę, że gdyby zechciał jednak dorzucić nieco koloru, to Kotek Mamrotek by się nie obraził, ale na razie nie ma takiej potrzeby, bo świat przedstawiony w książce wbrew pozorom jest bardzo kolorowy i tak wciąga w dziecko, że zapomina o chęci jego podkolorowania.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dla mnie, jako matki wielbicielki czerni, podobne książki od razu stają się obiektem pożądania i lądują na półce dziecięcej, by wyrabiać w chłopcach poczucie smaku.</span></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-80591545125877028062015-03-24T10:17:00.001+01:002015-03-24T10:36:07.074+01:00Dom nad klifem<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">O <b>Maeve Binchy</b> przeczytałam po raz pierwszy na blogu <a href="http://notatkicoolturalne.blogspot.com/2012/08/maeve-binchy-1940-2012-light-penny.html">Notatki Coolturalne</a>. Kasia ma podobne upodobania literackie, zatem było duże prawdopodobieństwo, że i mnie spodobają się książki Binchy. WAB zaczął je wydawać w tym roku, więc się rzuciłam natychmiast na <b><i>Dom nad klifem</i></b>, zaczęłam czytać i przy tym czytaniu coś mnie uwierało. Nie to, że się nie podoba, bo podoba, ale jednak coś nie tak.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pJNzQyCwGcE/VREoNR4ZHfI/AAAAAAAAG8Y/dXQb5IA8Rho/s1600/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-pJNzQyCwGcE/VREoNR4ZHfI/AAAAAAAAG8Y/dXQb5IA8Rho/s1600/pobrane.jpg" height="400" width="252" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odkładałam, wracałam, czytałam i znowu odkładałam, żeby pomyśleć. Aż doznałam olśnienia. Toż to zupełnie inna bajka niż te opowiadane na naszym rodzimym gruncie! Wszystko w <b><i>Domu nad klifem</i></b> jest na opak. Główna bohaterka, Chicky, przeżywa wielką miłość w wieku dwudziestu lat, goni za facetem do Ameryki pozostawiając w Irlandii oburzoną jej zachowaniem rodzinę i po początkowych akapitach zaczyna się zdziwienie. To nie będzie o miłości? To, co stanowi siłę napędową polskich romansideł, na co czekają polskie bohaterki i czytelniczki, co ma być nagrodą dla wypatrujących szczęścia kobiet, tu zostaje wywalone za burtę kilkoma konkretnymi zdaniami i po sprawie.<br /><br />Okazuje się, że są inne sposoby na życie kobiety, inne drogi, inne uczucia. Można realizować się w pełni bez wypatrywania tego, co to ją zwiąże i wychłosta, a ona jeszcze będzie prosić o więcej. Można dawać miłość i ją otrzymywać nie mając męża i rozkosznych bobasków wokół siebie. Bo szczęście przychodzi do nas różnymi drogami i zapewne przyjdzie i do ciebie, jeśli dasz mu szansę na objawienie się w innej postaci. I to się nazywa dawać pozytywne emocje! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Binchy, jak wiele innych autorek, również opowiedziała o szukaniu i znajdowaniu swojego miejsca, ale nie zawęziła kobietom horyzontów. Zdaje się mówić: Facet to nie wszystko, co się liczy. Ty się też kobieto liczysz, twoje marzenia, twoja samotność, twoje wybory, choćby najdziwniejsze, składają się na ciebie i twoje życie. I nic nikomu do tego, jak chcesz żyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednocześnie w powieść nie brakuje lubianych motywów blisko związanych z literaturą pokrzepiającą kobiety. Bo jednak życie tak zupełnie bez emocji też nie jest dobre. Kochać trzeba, dawać z siebie trzeba, być z innymi ludźmi, zwłaszcza potrzebującymi pomocy, trzeba jak najbardziej. Jest zatem przytulny dom, który daje schronienie, jest irlandzka przyroda zapierająca dech w piersiach i są postaci o rozmaitych, głównie skomplikowanych historiach, które odnajdują swoje miejsce na ziemi w ciepłym i bezpiecznym domu nad klifem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jestem zdecydowanie pod urokiem dobrze opowiedzianej historii bez dłużyzn i marudzenia. Maeve Binchy musiała być bardzo energiczną osobą, przynajmniej ja tak to odczułam podczas lektury. Żadne tam mdlejące mimozy, powłóczyste spojrzenia, drżenie i omdlewanie, tylko życie, które się dzieje tu i teraz, czasem ucieka zbyt szybko.</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-28498182635399435492015-03-16T10:02:00.000+01:002015-03-16T10:59:34.382+01:00Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nieodmiennie bawią mnie książki, w których odwraca się role i pozwala się dzieciom wczuć w sytuację innych. Ostatnio miałam okazję czytać z moimi potworkami dwie takie lektury. Wzruszającą <b><i>Jedyny i niepowtarzalny Ivan</i></b> <b>Katherine Applegate</b> oraz przezabawną <b><i>Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe </i>Petera Browna. </b>Do Ivana na pewno jeszcze powrócę, a dzisiaj parę słów o pozycji wydanej przez Naszą Księgarnię.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6xMUDrJeU1s/VQaZxGp_H5I/AAAAAAAAG7U/1d6Q17vnm2w/s1600/IMG1424429386318_22137.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-6xMUDrJeU1s/VQaZxGp_H5I/AAAAAAAAG7U/1d6Q17vnm2w/s1600/IMG1424429386318_22137.jpg" height="400" width="303" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lusia, mała niedźwiedzica, znajduje małego chłopca i przynosi go do domu. Potem prosi usilnie mamę niedźwiedzicę, by mogła Piskacza (zwie go tak, bo wydaje piszczące dźwięki) zatrzymać. Obiecuje mamie, że będzie się nim zajmować, opiekować i robić wokół niego wszystko, co należy. Ale Piskacz jak to dziecko jest nieprzewidywalny i wcale nie taki łatwy w codziennym życiu. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-VMahVhfuYGI/VQabf5vwDHI/AAAAAAAAG7g/pSmfZ1H7Xn0/s1600/Tralala%2B2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-VMahVhfuYGI/VQabf5vwDHI/AAAAAAAAG7g/pSmfZ1H7Xn0/s1600/Tralala%2B2.JPG" height="396" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ta zabawna historyjka stała się pretekstem do bardzo poważnych rozmów z Potworkami. Nie my jedni przerabialiśmy po raz kolejny temat zwierzęcia w domu, zatem bardzo nam się przydała ta książka. Rozmawialiśmy o tym, że miłość do zwierząt nie oznacza automatycznie ich posiadania (do ludzi zresztą też). Że czasem wyrazem miłości jest właśnie nieposiadanie zwierząt. Że nie powinno się ich wyrywać z naturalnego środowiska. Że Potworki wcale by nie chciały być czyimiś zwierzątkami z dala od mamy i taty. Poruszyliśmy też drażliwą kwestię, czy to prawda, że dzieci to koszmarne zwierzątka domowe. I zgodnie z prawdą usłyszeli, że bywają koszmarnie upierdliwi, koszmarnie brudni, koszmarnie głośni, ale są potwornie kochani i rodzice, chociaż czasem narzekają, nie chcieliby, żeby byli inni. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--iKE3wVwlWA/VQabmTpKTDI/AAAAAAAAG7o/RpjEQvHvCSE/s1600/tralala.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--iKE3wVwlWA/VQabmTpKTDI/AAAAAAAAG7o/RpjEQvHvCSE/s1600/tralala.JPG" height="308" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /><br />Najtrudniej było mi wybrnąć z pytania o zoo, bo choć widok zwierząt w klatkach mnie zasmuca, to do zoo jeździmy, chłopcy uwielbiają. A tu trzeba było tłumaczyć, że choć nie całkiem dobra to instytucja, to wcale i nie taka zła, bo czasem to jedyny sposób, aby przetrwały gatunki zagrożone wyginięciem. Informacja, że to ludzie zagrażają zwierzętom wprawiła ich w osłupienie i musieliśmy szybko odwrócić ich uwagę budyniem waniliowym, bo chyba w tym wieku całej prawdy by nie znieśli. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Za to do cyrku ze zwierzętami nie chodzimy, od dziecka dostawałam ataku paniki na takich imprezach, strzelanie z bata na lwy i konie doprowadzało mnie do histerii. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7wQ_0ESqaPY/VQabr4PjtfI/AAAAAAAAG7w/Mu7PwpPHEPM/s1600/Tralala1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7wQ_0ESqaPY/VQabr4PjtfI/AAAAAAAAG7w/Mu7PwpPHEPM/s1600/Tralala1.JPG" height="261" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wracając do samej książki, to oczywiście nazwa wydawcy jest tu od dziesięcioleci gwarancją najwyższej jakości edytorskiej. Twarda okładka, piękne ilustracje, wszystko jak należy. W dodatku zostanie w naszej pamięci już na zawsze, bo to pierwsza książeczka, którą mój najstarszy Potworek, pierwszoklasista, przeczytał swoim młodszym braciom. Nasza Księgarnia często towarzyszyła moim dziecięcym wzruszeniom książkowym, fajnie patrzeć jak robi to samo w przypadku moich dzieci.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://nk.com.pl/dzieci-to-koszmarne-zwierzatka-domowe/2140/ksiazka.html#.VQaZf46G-So">Tutaj </a>możecie pobrać PDF z fragmentem książki.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-75196612784753248672015-01-14T16:13:00.003+01:002015-01-14T23:46:57.340+01:00Tato jesteś tam?<br />
<br />
<header class="en-tete" style="box-sizing: border-box; height: auto; margin: 0px 0px 10px; padding: 0px;"><div itemscope="" itemtype="http://schema.org/ImageObject" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;">
<br />
<br />
<br />
<figure itemprop="caption" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="color: #333333; font-family: Helvetica Neue, Helvetica, Arial, sans-serif;"><span style="background-color: white; height: auto; line-height: 20px;"><a href="http://www.elle.fr/Societe/News/Papa-t-es-la-par-Elsa-Wolinski-2876918"><img alt="Papa, t’es là ? par Elsa Wolinski" class="css-border bleu" src="http://cdn-elle.ladmedia.fr/var/plain_site/storage/images/societe/news/papa-t-es-la-par-elsa-wolinski-2876918/52216216-1-fre-FR/Papa-t-es-la-par-Elsa-Wolinski_visuel_article2.jpg" itemprop="image" style="border: 1px solid rgb(22, 55, 98); box-sizing: border-box; height: auto; margin: 0px; max-width: 100%; padding: 0px; vertical-align: middle;" title="Papa, t’es là ? par Elsa Wolinski" /></a></span></span><figcaption style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: black; font-family: Georgia; font-size: 12px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;">Le dessin de Zep - <span class="copyright" itemprop="copyrightHolder" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;">© Zep</span></figcaption><figcaption style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: black; font-family: Georgia; font-size: 12px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;"><span class="copyright" itemprop="copyrightHolder" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;">Tato, co to za chmura? Cumulus? <br />To Woliński</span></figcaption><figcaption style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: black; font-family: Georgia; font-size: 12px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px;"><span class="copyright" itemprop="copyrightHolder" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;"><br /></span></figcaption><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><div style="text-align: justify;">
List Elsy Wolinski, córki rysownika Georgesa Wolinskiego, zabitego w ataku na redakcję Charlie Hebdo. Wolinski miał 80 lat, współpracował z takimi tytułami jak Action, Paris-Presse, Charlie Hebdo, L'Humanite, Le Nouvel Observateur, Point, Phosphore i Paris Match. Był autorem wielu albumów z rysunkami i komiksów. Odznaczony Legią Honorową. Znany ze swoich rysunków o zabarwieniu erotycznym. W swojej dziedzinie - mistrz nad mistrze i prawdziwa legenda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h1 class="article-title span8" itemprop="headline" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #163762; font-weight: normal; line-height: 1.3em; margin: 15px 0px 0px 20px; min-height: 1px; padding: 0px; text-align: center; text-rendering: optimizelegibility; text-transform: uppercase; width: 620px;">
<span style="font-size: large;">PAPA, T’ES LÀ ? PAR ELSA WOLINSKI</span></h1>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></figure><figure itemprop="caption" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></figure></div>
<div id="example5" style="background-color: white; box-sizing: border-box; color: #333333; font-family: 'Helvetica Neue', Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 16px; line-height: 20px; margin: 0px; padding: 0px;">
<div data-text="Partagez" data-url="http://www.elle.fr/Societe/News/Papa-t-es-la-par-Elsa-Wolinski-2876918" id="shareme" style="box-sizing: border-box; margin: 0px; padding: 0px;">
</div>
</div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><div style="text-align: justify;">
Tato, jesteś tam? Słyszysz mnie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli jesteś tam, daj mi znak...Wyślij mi rysunek.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra, nie słyszysz mnie, tak myślałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
Od kiedy umarłeś, mówię sobie, że musisz w końcu wiedzieć, czy Bóg istnieje.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wszyscy sobie ciebie wyobrażają w niebie, z nagimi dziewczynami, jak się śmiejesz.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale ja, ja wiem, co ty robisz. Poprosiłeś o długopis, żeby narysować sobie stół, kartki i lampę. I teraz rysujesz mamę, żeby była z tobą, nawet tam na górze. Ah, i jeszcze narysowałeś łóżko do sjesty. To świętość, sjesta u Wolinskich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wiesz, śpię w twoim łóżku. Musiałam zresztą spryskać twój pokój moimi perfumami, za bardzo było czuć tobą. Dziwnie jest spać na twoim miejscu. Ale jest mi z tobą dobrze, tam, w twojej pościeli. Mama podarowała ci spodnie, nie miałeś czasu ich założyć. Przy okazji, tato, czy mogę ci podebrać twoje kaszmirowe swetry?</div>
<div style="text-align: justify;">
Tato, pismo Elle poprosiło mnie, żebym napisała do ciebie list, ale nie mam czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Telefon nie przestaje dzwonić i muszę zajmować się mamą. Wiesz, ona jest dzielna. Jest piękna, jak zawsze. Moje siostry też tu są. Wspieramy się. Do tego mamy jakieś dziwne spotkania prze 36, quai des Orfèvres, aby odebrać twoje rzeczy. Miałam wrażenie, że znalazłam się w naszym ulubionym kryminale. I jeszcze zakład pogrzebowy, żeby wybrać ci urnę i kawałek ziemi. Nie myśli się o tym, ale trudniej wybrać urnę niż parę skarpetek Prady. Chciałabym zatrzymać urnę przy sobie, nosiłabym cię w torbie, stawiałabym cię obok mojego łóżka. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tato, zadaję sobie pytanie. Czy cierpiałeś? Bo to mnie niepokoi, wiesz. Boję się, że się bałeś, boję się, że cię bolało. Ale strzelili ci tylko w pierś, więc twoje rany są niewidoczne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jesteś piękny, wiesz, w tym białym materiale, w który cię owinięto. Wyglądasz na szczęśliwego. Nie mam śmiałości zbliżyć się, nie masz mi tego za złe?</div>
<div style="text-align: justify;">
Chciałabym móc cię pocałować ostatni raz, ale nie daję rady. Spytałam panią z Instytutu Medycyny Sądowej, czy można cię wypchać, ale powiedziała mi, że to niemożliwe.</div>
<div style="text-align: justify;">
Tato, można by powiedzieć, że śpisz.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale ty nie śpisz, jesteś martwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla świata Wolinski żyje.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale dla mnie ciebie już tu nie ma.</div>
<div style="text-align: justify;">
Elsa straciła swojego tatę.<br />
<br />
Tłumaczenie Marta Orzeszyna</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tekst oryginalny na stronie magazynu Elle:</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia; font-size: 1.125em; line-height: 28px;"><a href="http://www.elle.fr/Societe/News/Papa-t-es-la-par-Elsa-Wolinski-2876918">http://www.elle.fr/Societe/News/Papa-t-es-la-par-Elsa-Wolinski-2876918</a></span></div>
</span></header>Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-58984232331510051882014-12-17T10:29:00.004+01:002014-12-17T10:43:06.114+01:00Olive Kitteridge - lektura wyzwalająca<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Urobiona jestem niemiłosiernie, trzy potworki dają w kość, kończę książkę, dodatkowo praca i zlecenia, więc właściwie nie wiem, co się w literaturze dzieje. Jednak pewnej nocy, gdy po nadmiarze zadań do wykonania sen nijak nie przychodził, pstrykałam pilotem i natrafiłam na scenę z </span><span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;">Frances McDormand. Grała matkę odpoczywającą po weselu syna w jego pokoju, w rodzinnym domu, który wraz z mężem oddali młodym. Zna ten pokój najlepiej, ma za sobą godziny czuwania przy dziecku, gdy chorowało, tysiące minut niepokoju, radości, miłości i nerwów. W tym odpoczynku pomieszanym ze wspomnieniami co chwilę ktoś jej przeszkadza, w końcu przez niedomknięte drzwi słyszy rozmowę synowej i to, jak obrabia jej tyłek. Podchodzi do drzwi, zamyka je. Bierze różowy flamaster i maluje nim po pięknej, jedwabnej bluzce wyjętej z szafy, potem zabiera jeden kolczyk z pięknego kompletu biżuterii ułożonego na nocnej szafce i jeden but, który wpycha do torebki. Wychodzi. Potem wywala do kosza w kawiarnianej toalecie.</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;">Ta scena matczynego odwetu jest dziko satysfakcjonująca. Wiem, możecie mnie uznać za wredną babę, którą na pewno jestem, ale poczułam coś wyzwalającego w tym momencie, jak gdybym ja sama smarowała mazakiem po tej bluzce. Okazało się, że to serial na podstawie książki <b>Elizabeth Strou</b>t </span></span><span style="line-height: 18.2000007629395px;"><i>Olive Kitteridge</i></span></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;">, którą wznowiło wydawnictwo Nasza Księgarnia (pierwszy tytuł <i>Okruchy dnia</i>). Pulitzer to już dobra rekomendacja, serial całkiem niezła, ale książka jest rewelacyjna i bez tego! Oczywiście musiałam ją mieć natychmiast, lubię filmy, ale wiadomo czytanie najważniejsze i och, jak dobrze się to czyta! Zakochałam się w Olive Kitteridge! I dla mnie ma już twarz Frances, która w serialu gra ją g-e-n-i-a-l-n-i-e!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><div style="text-align: justify;">
Jej postać jest taka prawdziwa! Olive robi pewne rzeczy za mnie, za to właśnie kocham książki. Pozwalają się oczyścić, znaleźć pocieszenie i ukojenie. Ma cięty, języki jest mistrzynią szybkiej riposty. Czasem aż słychać jak wypowiadane przez nią słowa chłoszczą rozmówcę. Olive jest z pozoru zgorzkniała, sztywna i niemiła. Babol taki po prostu, ale w środku kipią emocje. I nie da się jej nie lubić. W dodatku jest inteligentna i ma poczucie humoru, wredne, ale takie właśnie lubię. Lubię babki inteligentne i z wrednym poczuciem humoru, dlatego ta książka tak mi pasuje, że hej! Uśmiałam się (a tego mi teraz trzeba), nachichotałam złośliwie, tego mi trzeba jeszcze bardziej) i wzruszyłam bardzo (to mi akurat niepotrzebne, ale świadczy o tym, że jeszcze mam serce).</div>
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-oL9hnXkKoLY/VI7V3ZwdpMI/AAAAAAAAG1k/YYRmBpFZnnM/s1600/olive-kitteridge-okl-front_1411122574.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-oL9hnXkKoLY/VI7V3ZwdpMI/AAAAAAAAG1k/YYRmBpFZnnM/s1600/olive-kitteridge-okl-front_1411122574.jpg" height="400" width="263" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ro1ycscrFxg/VJFJbM_LTPI/AAAAAAAAG10/YNbaK6Wzi5w/s1600/OliveKitteridge_TP_flat_1500H.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Ro1ycscrFxg/VJFJbM_LTPI/AAAAAAAAG10/YNbaK6Wzi5w/s1600/OliveKitteridge_TP_flat_1500H.jpg" height="400" width="258" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-18024184833876126712014-11-18T13:01:00.001+01:002014-11-18T13:10:16.428+01:00Pozytywnie zbzikowani<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zastanawiam się nad przeprofilowaniem bloga na dziecięcy. Żartuję! Ale ostatnio z dorosłych rzeczy czytam tylko to, co potrzebne mi do pracy. Z książek typowo przyjemnościowych pozostają lektury dziecięce, bo choćby się waliło paliło czy nawet książkę kończyło pisać, dzieciom czytać trzeba. A że rosną i lektury rosną z nimi. Poza tym lubię najpierw sama sprawdzić, co będę dzieciom czytać, bo nie chcę niczego, co straszy ani żadnego prostactwa. Najlepiej, żeby to były książki, jak za mojego dzieciństwa. Musi być w nich coś dobrego, coś mądrego, coś zwariowanego jakieś pozytywne przesłanie i dużo poczucia humoru. Kiedy szukam literatury dziecięcej na dobrym poziomie, najpierw przeglądam zawsze ofertę Naszej Księgarni. Wiadomo, to wydawnictwo mojego dzieciństwa, moje książki sąsiadują teraz na półce z książkami moich chłopców. Staram się nie zarzucać dzieci tylko lekturami z przeszłości, ale wprowadzam im również dużo nowości, aby kiedyś. mogli mieć własne ulubione książki z dzieciństwa.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
<div style="text-align: justify;">
A oto nasz ostatni nabytek: <b><i>Ucieczka z tajemniczego ogrodu</i></b> <b>Rafała Witka</b>. Wiem, wiem nie jest to całkowicie bez wpływów z mojego dzieciństwa, ale trudno tak od razu przejść na nieznane tereny, zatem jest tajemniczy ogród. I dużo innych tajemnic. I podróże w czasie, i problemy dziecięce. I przyjaźń, i duuuużo fajnego poczucia humoru. A humor w literaturze dla dzieci to podstawa!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest Gabrysia Bzik, (lubię imię Gabrysia od czasów Jeżycjady!), taka chłopczyca z szalonym nazwiskiem determinującym jej los i jest jej kumpel najlepszy Nilson Makówka, którego tata bardzo zaniedbuje, wpychając mu przedmioty zamiast poświęcić czas i podarować uczucia. </div>
<div style="text-align: justify;">
A książka opowiada o ich niesamowitych przygodach, pełnych nagłych zwrotów akcji i nawet rozgrywających się w rożnych przestrzeniach czasowych. Bohaterowie to takie brzdące, które samemu chciałoby się mieć, inteligentne, samodzielne, wrażliwe i zabawne. I co najważniejsze są to postaci dziecięce, a nie starzy-malutcy, jak to dziś często bywa, kiedy potomstwo to kopia rodziców w wersji mini.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to lektura napisana specjalnie dla dzieci, z odpowiednio dopasowaną leksyką i bez "kwiecistości stylu" na szczęście. Dzięki temu świetnie się ją czyta dzieciom, a one nie gubią wątku i nie stawiają co chwilę pytań o znaczenie słów. A dla starszaka, który już sam zaczyna przygodę z czytaniem, jest to również doskonała pozycja. Bez zbędnej nadbudowy w stylu opisów przyrody z <i>Nad Niemnem. </i>Czuje się po prostu, że autor wie dla kogo pisze i ten mały czytelnik jest dla niego priorytetem. Ostatnio bowiem trafiłam na kilka lektur dla dzieci w których ego autora było tak obecne, jakby pisał sam dla siebie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To mój pierwszy kontakt z pisarstwem Rafała Witka, ale wrażenia są na tyle pozytywne, że będziemy czytać jego kolejne książki. Bo chociaż wiem, że dzieci muszą iść z duchem swoich czasów, cieszę się, że w tej książce odnalazłam jednak pewną wrażliwość nie z tej epoki. </div>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Pj3I6Oz5S7A/VGRzeJmhIrI/AAAAAAAAG0Y/wVrmwAme2GY/s1600/2056_bzik_i_makowka_ucieczka_z_tajemniczego_ogrodu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-Pj3I6Oz5S7A/VGRzeJmhIrI/AAAAAAAAG0Y/wVrmwAme2GY/s400/2056_bzik_i_makowka_ucieczka_z_tajemniczego_ogrodu.jpg" width="291" /></a></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-13227417078627283972014-11-10T10:50:00.001+01:002014-11-10T12:17:32.396+01:00Wierszyki ćwiczące języki<div style="text-align: justify;">
Potworek starszy chodzi do szkoły od ponad dwóch miesięcy. Oczywiście cała rodzina przeżywa to bardzo intensywnie. Potworek daje sobie świetnie radę, więc cała rodzina pieje z zachwytu. Ale przy całym uwielbieniu dla mojego najzdolniejszego na świecie dziecka, posiadam również część mózgu nieobjętą szaleństwem macierzyństwa, co pozwala mi w miarę rozsądnie spoglądać na osiągnięcia mojego najstarszego syna. Słyszę zatem, że wszystkie te nasze polskie szeleszczenia jeszcze mu nie weszły na język. Znaczy nie to, że nie umie wymawiać, bo owszem, umie, ale nie używa. Taka jego uroda. No ale, żeby jednak zaczął używać, bo kiedyś przecież musi zacząć, postanowiłam działać i zrobiwszy dokładny research w dziedzinie, znalazłam książkę cudną, co to jakby dla nas napisana została.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Wierszyki ćwiczące języki </i>Marty Galewskiej-Kustry oraz Elżbiety i Witolda Szwajkowskich </b>od dwóch tygodni są w ciągłym użyciu. To świetna pomoc i polecam bardzo do domowego ćwiczenia, bo wiadomo powszechnie, że w placówkach publicznych, które nasze dzieci edukują, nie ma możliwości otrzymania stałej, darmowej i rzetelnej pomocy logopedycznej. Albo poradnia albo prywatnie za niemałe pieniądze. Jeśli dziecko tylko trochę się spóźnia, czujecie, że wystarczy lekko popchnąć do przodu, to idealna książka do tego właśnie. A także do kontrolowania postępów i poprawiania dykcji. Każdy wierszyk ma na celu naukę poprawnego wypowiadania konkretnych głosek. Obok znajdują się komentarze logopedów, bo oczywiście to nie jest jakaś wolna amerykanka, ale książka specjalistyczna ze wskazówkami, co do odpowiedniego postępowania w razie problemów. I z mojej strony mogę tylko gorąco polecić tę pozycję Naszej Księgarni wszystkim rodzicom, babciom i dziadkom, którzy dbają o odpowiednią wymowę dzieci. Naprawdę mądra rzecz i u nas sprawdza się idealnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli ktoś chciałby zerknąć i zobaczyć, co znajduje się w środku, to zajrzyjcie<a href="file:///D:/Dane/Downloads/wierszyki_cwiczace_jezyki_fragment%20(1).pdf"> </a><a href="http://nk.com.pl/wierszyki-cwiczace-jezyki-czyli-rymowanki-logopedyczne-dla-dzieci/2057/ksiazka.html#.VGCBBfmG-Sq">TUTAJ</a> i obok okładki jest ikonka PDF-u.. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-7F4d28I3Lbk/VGB-Z6-QSzI/AAAAAAAAG0I/3OC4icvkZio/s1600/2057_wierszyki_cwiczace_jezyki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-7F4d28I3Lbk/VGB-Z6-QSzI/AAAAAAAAG0I/3OC4icvkZio/s1600/2057_wierszyki_cwiczace_jezyki.jpg" height="400" width="301" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-66413572728934297882014-10-14T18:59:00.000+02:002014-10-14T18:59:54.048+02:00Markiz de Sade znowu szokuje w Paryżu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W <a href="http://www.musee-orsay.fr/en/events/exhibitions/in-the-musee-dorsay/exhibitions-in-the-musee-dorsay/article/sade-41230.html?tx_ttnews%5BbackPid%5D=254&cHash=c82564fd3f">Muzeum d'Orsay</a> można obejrzeć wystawę poświęconą wpływowi markiza de Sade na innych artystów </span><span style="background-color: white; line-height: 22px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><b>Sade. Attaquer le soleil (</b></i></span></span><span style="background-color: white; line-height: 22px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><i>Sade. Attacking the Sun). </i></b></span></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wydawać by się mogło, że de Sade to już temat oswojony, zwłaszcza w stolicy Francji, ale przecież skandal to było jego drugie imię:) Zatem rozległy się głosy oburzenia, gdy muzeum opublikowało film reklamujący najnowszą ekspozycję dzieł sztuki inspirowanych de Sade'em. Dozwolone od lat 18. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/z4eDdjIiIaI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-7_08U4j7beI/VD1TXiBQt8I/AAAAAAAAGzQ/583W6OOwJLc/s1600/Sade-attaquer-le-Soleil_affiche.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-7_08U4j7beI/VD1TXiBQt8I/AAAAAAAAGzQ/583W6OOwJLc/s1600/Sade-attaquer-le-Soleil_affiche.jpg" height="275" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fdQnZuVTiLs/VD1Tg1c8klI/AAAAAAAAGzY/Q-NhaSpqHhk/s1600/117740-sade-au-musee-d-orsay.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-fdQnZuVTiLs/VD1Tg1c8klI/AAAAAAAAGzY/Q-NhaSpqHhk/s1600/117740-sade-au-musee-d-orsay.jpg" height="400" width="360" /></a></div>
<br />Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-12219170572589477022014-10-08T09:04:00.003+02:002014-10-08T09:04:57.006+02:00Wspaniała wystawa w Paryżu<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Moim czytelnikom we Francji oraz tym, którzy się do Paryża wybierają w najbliższym czasie, gorąco polecam wspaniałą </span><a href="http://museeduluxembourg.fr/expositions" style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">wystawę w Muzeum Luksemburskim</a><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">. </span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to pierwsza wystawa poświęcona Paulowi Durand-Ruelowi, słynnemu marszandowi, odkrywcy impresjonistów i twórcy rynku handlu dziełami sztuki nowoczesnej. Pojawiają się oczywiście nazwiska Maneta, Renoira i Moneta, a osiemdziesiąt dzieł sztuki eksponowanych na wystawie tworzy opowieść o niesamowitej historii impresjonistów, którzy z pogardzanej awangardy przeszli ku wiecznej sławie i zyskali uznanie w oczach odbiorców sztuki na całym świecie. Udało się to właśnie dzięki wielkiej pasji i talentowi Durand-Ruela.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym, którzy nie będą mieli okazji obejrzeć tej niesamowitej ekspozycji najsłynniejszych obrazów impresjonistów, polecam na pocieszenie serię malarską <a href="http://bukowylas.pl/serie-wydawnicze/impresjoni%C5%9Bci-0">Impresjoniści </a>Bukowego Lasu, między innymi książkę <a href="http://tomojkawalekpodlogi.blogspot.com/2012/07/kiedy-jakis-temat-mnie-zachwyci.html"><i>Claude i Camille</i></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Cy_GkUVJhbo/VDTfSXV3PBI/AAAAAAAAGww/011gPH5zmKM/s1600/ml-affiche-40x60.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Cy_GkUVJhbo/VDTfSXV3PBI/AAAAAAAAGww/011gPH5zmKM/s1600/ml-affiche-40x60.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-14832591682240669862014-10-02T13:30:00.000+02:002014-10-02T14:12:27.638+02:00Czy zemsta zawsze najlepiej smakuje na zimno?<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wieści z książkowego Paryża, który wraz z początkiem nowego roku szkolnego (r<span style="background-color: white; line-height: 18.200000762939453px;">entrée scolaire), przeżywa rentr</span><span style="background-color: white; line-height: 18.200000762939453px;">ée </span><span style="line-height: 18.200000762939453px;">littéraire, czyli początek nowego roku literackiego. A zaczęło się z przytupem, bo bestsellerem od razu została książka<b> </b></span><span style="background-color: white; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;"><b>Valérie Trierweiler</b></span>,</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"> byłej partnerki prezydenta Francji </span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;">François</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"> Hollande'a, zatytułowana <i style="font-weight: bold;"><a href="http://livre.fnac.com/a7690346/Valerie-Trierweiler-Merci-pour-ce-moment">Merci pour ce moment</a> (Dziękuję za tę chwilę). </i>Pozycja została omówiona bardzo dokładnie również w Polsce. Z grubsza chodzi o to, że była partnerka prezydenta Francji została porzucona dla młodszej i ładniejszej aktorki, dostała szału i kiedy lekko doszła do siebie wysmarowała dzieło, które jest tylko i wyłącznie czystą na zimno zaserwowaną zemstą zdradzonej kobiety. I ogólnie nie miałabym nic przeciwko, Hollande sobie zasłużył i dostał to, co mu się należało. Problem w tym, że należało mu się nie teraz i nie od tej kobiety.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-C_RbTYj46pk/VCwtDNmFtHI/AAAAAAAAGwU/oOV-nKUSg0A/s1600/1579308-valerie-trierweiler-merci-pour-ce-950x0-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-C_RbTYj46pk/VCwtDNmFtHI/AAAAAAAAGwU/oOV-nKUSg0A/s1600/1579308-valerie-trierweiler-merci-pour-ce-950x0-1.jpg" height="400" width="261" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vzobOoliuSg/VCwp4B554UI/AAAAAAAAGwA/enEM1jfHZVI/s1600/334934_132327320218509_100003237265123_141688_1365320594_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-vzobOoliuSg/VCwp4B554UI/AAAAAAAAGwA/enEM1jfHZVI/s1600/334934_132327320218509_100003237265123_141688_1365320594_o.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;">Valérie Trierweiler</span></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.200000762939453px;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;"> Przez wiele lat Hollande był związany z </span><b style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;">Ségolène Royal</b><span style="line-height: 18.2000007629395px;">, bardzo znaną panią polityk, byłą kandydatką na stanowisko prezydenta Francji. Tworzyli udany związek od czasów studiów (od roku 1978), założyli rodzinę i wychowywali razem czworo dzieci. A potem na scenie pojawiła się znana dziennikarka </span></span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;">Valérie</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;"> </span></span><span style="color: black; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="background-color: white;">i po 29 latach nastąpił koniec. W bardzo trudnym dla </span></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;">Ségolène</span><span style="color: black; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><span style="background-color: white;"><b> </b>momencie wyborów prezydenckich 2007 roku, gdy potrzebowała wsparcia od najbliższego jej człowieka. Było nie było mężczyzny jej życia. W dodatku nowa wybranka nie oszczędzała porzuconej matki czworga dzieci otwarcie wbijając jej złośliwe szpile, gdy tylko mogła i manifestując ostentacyjnie wielką miłość, którą przeżywała. Pamiętam, że było mi bardzo szkoda </span></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 22.3999996185303px; text-align: start;">Ségolène Royal, bo po rozstaniu zachowanie Hollande'a i jego kochanki było kompletnie bez klasy. Ale ona zagryzła zęby i z dumnie podniesioną głową przeszła przez bardzo trudny dla niej i dzieci okres. Nie wypowiedziała się nigdy negatywnie na temat byłego partnera i wspierała go zawsze w jego działalności politycznej. Zyskała tym mój szacunek, a obserwując kwitnącą cudzym nieszczęściem </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;">Valérie, myślałam: <i>Czekaj, czekaj, wróci do ciebie ta karma, wróci. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-cf2BDbWfkEk/VCwoYFxKGqI/AAAAAAAAGv0/fiLGJQJXfC4/s1600/2009_09_04_Segolene_Royal.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-cf2BDbWfkEk/VCwoYFxKGqI/AAAAAAAAGv0/fiLGJQJXfC4/s1600/2009_09_04_Segolene_Royal.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 20px; text-align: start;">Ségolène Royal à l'université d'été de La Rochelle en août 2009 (Audrey Cerdan/Rue89).</span></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 18.2000007629395px; text-align: left;"><i><br /></i></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 18.2000007629395px;">No i wróciła! A porzucona pani w rozpacz wpadła, zabijać się chciała, bo ponoć zdrada ukochanego Fran</span><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;">çois była dla niej kompletnym zaskoczeniem. A to pech! Wszyscy się tego spodziewali, tylko nie ona. Teraz zaś postanowiła się odgryźć i dokopać niewiernemu. Niech wierzga, ile chce. Nie zmieni to faktu, że tak jak kiedyś ona wzięła sobie Hollande'a, tak teraz inna go jej zabrała. Wniosek? Stary jak świat: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;">A książka jest po prostu słaba i dość żenująca. Na okładce znajduje się taki dopisek <i>"Wszystko, co piszę, jest prawdą. W Pałacu Elizejskim czułam się czasem jak w trakcie reportażu. Za dużo wycierpiałam przez kłamstwa, by sama teraz kłamać"</i> Nie spodziewałam się takiej hipokryzji i infantylizmu, bo w kłamstwie przecież narodził się jej związek z przyszłym prezydentem. Opis pocałunku z Limoges, od którego wszystko się zaczęło w 2005 roku, by trwać potajemni przez dwa lata, wywołuje uczucie zawstydzenia, że ktoś może takie intymne szczegóły wywlekać. Autorka zapomniała, że jej rodacy nie lubią, w przeciwieństwie do innych nacji, babrania się w sprawach prywatnych. Francuzi bardzo cenią sobie dyskrecję. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;">Książka ewidentnie m</span></span></span></span><span style="background-color: white; color: #252525; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 22.3999996185303px;">iała na celu ośmieszenie Hollande'a, ale w efekcie ośmieszyła najbardziej autorkę, której jakoś nikt nie współczuje. </span><span style="background-color: white; color: #252525; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; line-height: 22.3999996185303px;">Pewnie dlatego, że Francuzi pamięć mają dobrą i nie zapomnieli tego, co ona zrobiła siedem lat temu. Dzisiaj stanowczo kibicują Julie Gayet, najnowszej wybrance Hollande'a. Jego samego mają jednak serdecznie dość, co zapewne wyrażą dosadnie w wyborach prezydenckich.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #252525;"><span style="line-height: 22.3999996185303px;"><br /></span></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iJPMXo9bBuU/VCwqyV2OAYI/AAAAAAAAGwI/rVsT4PFK17A/s1600/GAYET.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-iJPMXo9bBuU/VCwqyV2OAYI/AAAAAAAAGwI/rVsT4PFK17A/s1600/GAYET.jpg" height="298" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #252525; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 22.3999996185303px;">Julie Gayet</span></span></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-88336645304500960082014-10-01T13:35:00.000+02:002014-10-01T15:53:23.349+02:00Najnowsze odkrycie wydawnicze <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponieważ ostatnio nie wylatuję zbytnio ponad świat dziecięcy, bo, jak niektórzy wiedzą, jedno mi przybyło, a pierworodne poszło do szkoły jako sześciolatek, więc jestem bardzo moim potworkom potrzebna, zwłaszcza średniemu, który nagle nie jest już dzidziusiem mamuni, ani też nie stał się nagle "dorosłym" uczniem szkoły podstawowej. I nieco jest zagubiony w nowej sytuacji. Zatem na jakiś czas chwile, które miałam tylko dla siebie na czytanie książek dla czystej przyjemności, zmieniły się w chwile czytania tylko dzieciom. Moje dzieciaki czytania zawsze głodne, trzeba i nowych książek szukać cały czas, a wymagania rosną. Ale udało mi się ostatnio znaleźć coś całkiem nowego na polskim rynku książki dla dzieci. Jest to wydawnictwo <a href="http://www.czy-tam.pl/">CzyTam</a>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Średni wybrał <b><i><a href="http://www.czy-tam.pl/potrzebuje-mojego-potwora.html">Potrzebuję mojego potwora </a></i>Amandy Noll </b>i<i style="font-weight: bold;"> </i><strong style="text-align: start;">Howarda McWilliama </strong>i z książką się nie rozstaje. Jest fanem <i><b>Potworów i spółki</b></i> oraz <b><i>Uniwersytetu potwornego</i></b>, więc wiedzę o potworach wszelkiej maści ma w małym paluszku, a marzenia o posiadaniu własnego również są. I oto odkrywa Ignasia, który ma swojego zaprzyjaźnionego potwora i nie umie bez niego zasnąć. Gab postanowił trochę odpocząć od przyjemności dziecięcego pokoju i wybrał się na ryby. A chłopiec tęskni, spać nie może, więc robi casting na zastępcę. Niestety Gabowi trudno dorównać, tak dobrym jest potworem. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Książeczka jest zabawna, podchodzi do tematu w sposób, w jaki i ja podchodzę, więc jest dla mnie dobrym wspomagaczem wychowawczym. Do tego świetnie wydana, z kolorowymi ilustracjami, przypominającymi animację, co bardzo podoba się moim chłopcom.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za moich dziecięcych czasów każdy szanujący się rodzic, babcia albo dziadek uważali za wielce zabawne i pouczające, aby dzieci straszyć czymś, co przyjdzie i zje. Mnie to ominęło ze strony rodziców, ale wujek straszył nas Wincentym, mieszkającym w piwnicy i wychodzącym w nocy, aby dopaść dzieci, które nie śpią. Mówię wam horror to był prawdziwy! Moja siostra, która niedługo sama zostanie mamą, chyba do dzisiaj wierzy w Wincentego. Dlatego nie straszę moich dzieci, noc ma im nieść odpoczynek i poczucie bezpieczeństwa, a nie strach. Jednak nie nad wszystkim jestem w stanie zapanować, bo w kontakcie ze światem zewnętrznym przynoszą do domu opowieści dziwnej treści i zaczyna się wypytywanie o gigantyczne pająki atakujące ludzi na ulicach (dziękuję panie Wardęga) albo o pożerające dzieci nocne potwory (dziękuję rodzicom straszącym swoje dzieci z braku innych metod wychowawczych). <i>Mamo, wiesz, że u Zdzisia w domu jest potwór, co nocą siedzi pod jego drzwiami, żeby nie chodził po domu? </i> Genialne nieprawdaż? Tak wystraszyć dziecko, żeby bało się nawet ruszyć do toalety i noc spokojna. No ale nie o tym, nie o tym... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Średni ma teraz w ręku dowód, który podtyka pod nos każdemu, kto chce wiedzieć, ale też i każdemu, kto nie ma najmniejszej ochoty na dziecięcą literaturę. Ma niezbity dowód, że nawet jeśli są jakieś potwory, to one są dobre, miłe i pomagają zasnąć. Zatem dzisiejszy Wincenty byłby naszym przyjacielem, towarzyszem tych chwil pomiędzy jawą i snem, które powinny być najlepszymi momentami w życiu każdego dziecka. Bo nie ma nic lepszego niż ten okres w życiu, gdy sen jest beztroski i totalny, więc nie można zrobić nic durniejszego niż odebrać dziecku ten błogi czas, zaszczepiając w nim strach przed nocą i spaniem. A jeśli już nawet komuś z zewnątrz to się udało, trzeba natychmiast podarować <i style="font-weight: bold;">Potrzebuję mojego potwora, </i>żeby nigdy się nie bało. Na bezsenne noce jeszcze przyjdzie czas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-s5jN2z3Eeb4/VBvmCQxAj-I/AAAAAAAAGvc/LDyjSiyJETE/s1600/potrzebuje-mojego-potwora_okladka_800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-s5jN2z3Eeb4/VBvmCQxAj-I/AAAAAAAAGvc/LDyjSiyJETE/s1600/potrzebuje-mojego-potwora_okladka_800.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/ersZ26xnL2Q?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A opowieść o gorylu jedynym i niepowtarzalnym Ivanie wzbudziła zachwyt we wszystkich, od dzieci po babcię, która czyta Potworkom fragmenty po południu, a potem my czytamy jeszcze raz wieczorem, bo przecież musimy koniecznie wiedzieć, co się dzieje. Nie ma zmiłuj się. Ale więcej po zakończeniu lektury już wkrótce.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-7xZlLTsyDS0/VBvmJc-_xLI/AAAAAAAAGvk/kgtec_WcXhk/s1600/jedyny-i-niepowtarzalny-ivan_okladka_800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-7xZlLTsyDS0/VBvmJc-_xLI/AAAAAAAAGvk/kgtec_WcXhk/s1600/jedyny-i-niepowtarzalny-ivan_okladka_800.jpg" height="400" width="262" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Książki można kupić na allegro i są dostarczane za darmo:<br /><a href="http://allegro.pl/sklep/36431350_czy-tam">http://allegro.pl/sklep/36431350_czy-tam</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-9087616310466051621.post-48935936806927516942014-08-04T15:06:00.002+02:002014-08-04T15:11:52.232+02:00Sieroce pociągi<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trudny temat podjęty został w tej książce. Bardzo trudny. Taki, który mnie zawsze poruszał, od kiedy, jako dziecko, uświadomiłam sobie po lekturze <b><i>Ani z Zielonego Wzgórza</i></b> i <b><i>Tomka w krainie kangurów</i></b>, że na świecie są dzieci niemające rodziców i domu. Zawsze wydawało mi się to największą krzywdą, jakiej doświadczyć może mały człowiek. Poznałam również dojmujący ból po stracie mojego taty i chociaż byłam już dorosłą osobą, gdy to się stało, nie przestaję odczuwać pustki i tęsknoty. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-r-WOhYNtxr4/U99_YyonWLI/AAAAAAAAGrg/SI6U4USghYI/s1600/sieroce-pociagi-b-iext25230685.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-r-WOhYNtxr4/U99_YyonWLI/AAAAAAAAGrg/SI6U4USghYI/s1600/sieroce-pociagi-b-iext25230685.jpg" height="400" width="275" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Uczucia te powracają często, gdy patrzę na moich synów. Byłby dla nich cudownym dziadkiem. Jednocześnie m</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">oim największym strachem, ocierającym się o obsesję, jest to, że mogliby zostać na świecie sami. Dlatego lektura <b style="font-style: italic;">Sierocych pociągów </b><b>Christiny Baker Kline<i> </i></b>była dla mnie bardzo trudna, bo musiałam spojrzeć na świat oczami dwóch osieroconych i zagubionych dziewczynek. I chociaż ich opowieści dzielą dziesiątki lat, emocje pozostają takie same. Ich historie były podobne, kiedyś był dom i rodzina, może nie sielanka, ale jednak wśród swoich, miłość rodziców, rodzeństwa, a potem nagle tragedia i koniec ich świata, a początek życia, w którym nikt nie kocha i nikt się nie troszczy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Molly i Vivian, współczesna nastolatka i staruszka, obie dotknięte piętnem sieroctwa, obie potrzebujące się nawzajem, aby otworzyć i zamknąć historię swoje historie. Łączy je nić porozumienia silniejsza niż lata, które je dzielą. Obie doświadczyły tego samego bólu straty najbliższych. Molly próbuje znaleźć sobie miejsce w kolejnej rodzinie zastępczej, a Vivien, mieszkająca samotnie w wielkim domu, wspomina drogę, jaką przebyła. I to, że ruszyła w nią jednym z sierocych pociągów, którymi wywożono sieroty z Nowego Jorku na farmy i do miasteczek Środkowego Zachodu. A tam czasem czekali na nie nowi rodzice, ale częściej ciężka praca i ludzie traktujący je jak tanią siłę roboczą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Życie Vivian przez długie lata było koszmarem, który nie pozwolił jej nigdy od siebie uciec. Nawet wtedy, gdy wydawało się, że przeszłość została już za nią, nagle znowu została przez nią pokonana. Ale póki życia, póty nadziei.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-U9kspEedU0o/U9-DhVlcRqI/AAAAAAAAGrs/_SUJ91stXpg/s1600/CIMG7788.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-U9kspEedU0o/U9-DhVlcRqI/AAAAAAAAGrs/_SUJ91stXpg/s1600/CIMG7788.JPG" height="189" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dzieci przed sierocym pociągiem</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-zkgkpFzKxEU/U9-D8x7o0nI/AAAAAAAAGr0/OTOC-uO0-J8/s1600/Orph-Train.photo1_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-zkgkpFzKxEU/U9-D8x7o0nI/AAAAAAAAGr0/OTOC-uO0-J8/s1600/Orph-Train.photo1_.jpg" height="271" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwie osierocone dziewczynki połączyło jeszcze coś, Vivian dała Molly egzemplarz <b><i>Ani z Zielonego Wzgórza</i></b>, jednej z najpiękniejszych historii opowiadającej o cierpieniu osieroconego dziecka oraz o poszukiwaniu rodziny i miłości.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Już sama lektura książki bardzo mnie poruszyła, ale na końcu jest mały aneks ze zdjęciami małych pasażerow sierocych pociągów. Nagle powieść staje się rzeczywistością, a przed oczami pojawiają się dzieci, które tak bardzo cierpiały. Ich poważne buzie i smutne, dorosłe oczy sprawiły, że musiałam mocniej przytulić moich synów, podziękować losowi za łaskawość i prosić, aby nigdy nam jej nie odmawiał. </span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Z punktu widzenia czysto historycznego zjawisko sierocych pociągów jest bardzo ciekawym tematem, zatem zainteresowanym polecam strony:</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://www.blogger.com/goog_1831741265"><br /></a></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://orphantraindepot.org/">http://orphantraindepot.org/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.childrensaidsociety.org/about/history/orphan-trains">http://www.childrensaidsociety.org/about/history/orphan-trains</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.kancoll.org/articles/orphans/or_hist.htm">http://www.kancoll.org/articles/orphans/or_hist.htm</a></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <i style="font-weight: bold;"> Sieroce pociągi </i>to kolejna pozycja ze <b>Szmaragdowej Serii </b>wydawnictwa <b>Czarna Owca. </b>Prezentowane w jej ramach książki poruszają poważne problemy, wzruszają czytelnika, zachęcają do głębszej refleksji nad życiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2