sobota, 29 lipca 2023

Adrianna Górska de Montaut

W 2022 roku w Art Monitor ukazał się mój artykuł dotyczący życia i kariery zawodowej polskiej architektki Adrianny Górskiej, mniej znanej, a przecież równie zdolnej siostry Tamary Łempickiej. Udało mi się odnaleźć nieznane dotąd dokumenty dotyczące Adrianny, co sprawiło, że mój artykuł to pierwsza publikacja, ukazująca Adriannę od strony prywatnej. Cieszę się, że powstał w Polsce i dziękuję Art Monitorowi, że bez wahania umieścił go na swoich łamach.



Adrianna Górska. Polka, która budowała Paryż.  © Art Monitor 2022, Marta Orzeszyna



Czarno-biały film o nowoczesnych pracowniach malarskich wydaje się mijać z tematem. Wypowiadane przez lektorkę nazwiska Le Corbusiera i MalletaStevensa ledwie docierają do widza. Całą uwagę przyciąga szczupła, piękna blondynka, przechadzająca się z niedbałym wdziękiem po ekskluzywnym dupleksie.

To Tamara de Lempicka. Portretuje półnagą, zmysłową Suzy Solidor, stojącą przy wazonie z białymi kaliami. Pewne, precyzyjne ruchy malarki zmuszają do patrzenia tylko na nią i tak będzie już do końca tego dwuminutowego reportażu. Tamara w jasnym peniuarze siada przed toaletką. Jej wyniosła twarz odbija się w lustrze. Praca nie wyklucza kokieterii, można być wielką malarką i piękną kobietą – słyszymy. Pudruje twarz, poprawia włosy. Kolejny kadr. Tamara w czarnej, wieczorowej sukni, nagie ramiona, głęboki dekolt. Pali papierosa, stojąc u szczytu schodów prowadzących do dolnej części jej paryskiego apartamentu przy 7 rue Méchain. Zasiada do kolacji. Gasi papierosa. Służący serwuje posiłek. Nadal nie można oderwać od niej oczu. Ostatnie dziesięć sekund wypełniają jej obrazy. Tak samo fascynujące jak ich autorka. Nikt już nie pamięta, że reportaż zatytułowano Un bel atelier moderne (Piękne nowoczesne atelier). Trzeba go obejrzeć kilka razy, by uwolnić się spod uroku Tamary i zacząć dostrzegać tło, któremu ona nadaje znaczenia, ale które, niewątpliwie, jest doskonałą oprawą dla jej osobowości i urody: Współcześni artyści tworzą dziś w bardzo nowoczesnych wnętrzach. Architektura wyrafinowana i pozbawione wszystkiego, co przypominałoby o przeszłości. Królują proste linie, materiały polerowane, światło i stal. Ani słowa o autorce wystroju tych wnętrz, których zdjęcia trafiają właśnie do prasy na całym świecie. Ceniona już wówczas architektka Adrienne Gorska (Adrianna Gorska) jest młodszą siostrą Tamary. Cichym i solidnym wsparciem od wczesnych lat dzieciństwa, kiedy to przejęła rolę starszej, rozsądnej siostry. Równie zdolna i piękna, od wielu lat torująca sobie drogę w zdominowanej przez mężczyzn dziedzinie, jaką jest architektura. Odnosi sukcesy, zbiera nagrody i bez najmniejszego żalu pozostaje w cieniu malarki.


"Polka, która buduje Paryż. Znaną i cenioną w Paryżu jest polska architektka pani Adrianna Górska, która tam przebywa od 1919 roku. Pani Górska w Paryżu wybudowała wiele pięknych domów i budynków. W 1927 roku zbudowała wielki ośmiopiętrowy dom w Passy, w 1932 roku kaplicę we Włoszech, potem dwa magazyny w Paryżu i kilka nowoczesnych mieszkań. W latach 1931 i 1932 stanął olbrzymi dziewięciopiętrowy dom w Neuilly pod Paryżem. Poza tym pani Górska wybudowała: wnętrze pracowni malarki polskiej Tamary Łempickiej, kinematografy Le Journal, Cinéac i Paris-Midi, kino w Brukseli."




(...) Przełom w karierze Adrienne to uzyskanie w 1928 roku, jako pierwsza kobieta, która ukończyła École Spéciale d’Architecture, dyplomu architekta uprawniającego do wykonywania zawodu. Niecodzienny fakt skrupulatnie odnotowuje francuska prasa, zaznaczając też przy okazji, że znaleźli się już pierwsi klienci, których nie przeraża taki postęp. Rzeczywiście, są zamówienia na projekty kamienic i nadzór nad budowami. Najpierw w paryskiej dzielnicy Passy. To pierwszy budynek w Paryżu zaprojektowany i wniesiony przez kobietę. Ada z dumą mówi o sobie jako pionierce, torującej drogę innym kobietom. Twierdzi, że kocha swój zawód tak bardzo, że wykonywałaby go nawet będąc milionerką. Budowa nie przebiega jednak bez problemów. Podwykonawcy, dostawcy i robotnicy z trudem akceptują jej obecność. Docierają do niej liczne komentarze, również kolegów po fachu, że powinna pozostawić tę pracę mężczyznom. Opór słabnie jednak z dnia na dzień, gdy obserwują, jak lata po rusztowaniach i trzyma w karbach robotników, negocjuje ceny, dobiera materiały. Nie poddaje się. Zaczynają ją szanować.




"Można by przypuszczać, że modernizm był bezwzględny, nawet brutalny i że ma głównie cechy rodzaju męskiego. Ale mamy tu dowody, w serii zaskakujących nowoczesnych wnętrz, że również kobiety odpowiadają na potrzeby nowoczesnej ekspresji. Możemy to dostrzec także w tych pomieszczeniach zaprojektowanych i urządzonych rzez kobiety artystki. Widzimy tu wielkie możliwości, które nowoczesny ruch otwiera w dziedzinie aktywności kobiet. A kobiety, z ich instynktem do dekoracji! Jeśli tylko będą podążały dalej w tym kierunku, to wielkie perspektywy przed nimi."

Zainteresowanym polecam lekturę całego artykułu w Art Monitorze




środa, 13 kwietnia 2016

Poza czasem szukaj

Już niedługo premiera książki Katarzyny Hordyniec, znanej nam z bloga Notatki Coolturalne. Kibicowałam autorce podczas powstawania powieści i cieszę się, że wkrótce będę mogła ją przeczytać. Lubię obserwować, jak ludzie realizują swoje marzenia. Kasi życzę sukcesu i miliona sprzedanych egzemplarzy. A wam polecam jej książkę i to gorąco. 


Każdy sięgnąłby po taką miłość. A Ty?

Mówi się że miłosne spełnienie to mała śmierć – jeśli tak, to jeszcze nikt tak na nią nie czekał jak oni.

Lena jest kobietą piękną i piekielnie inteligentną. Wszystkim dookoła wydaje się, że jest szczęśliwa. Czyżby? Pewnego dnia postanawia, że czas na zmiany. Zostawia dotychczasowego partnera, pakuje walizki i wyjeżdża z rodzinnego Koszalina do Warszawy. Szaleństwo, myślą najbliżsi. Moja szansa, myśli Lena. 

Los szykuje dla niej większe wyzwanie niż odnalezienie się w stolicy.

W majowe popołudnie poznaje Jula. Z pozoru nic ich nie łączy, może jedynie upodobanie do poezji. A jednak wystarczyło jedno spojrzenie, żeby znaleźli się poza czasem i przestrzenią, gdzie ważna była tylko jego atencja, jej dotyk, jego zapach, jej czułość, i żar, którego nie potrafili ogarnąć rozumem.

Nie szukali – ani on chciał, ani ona była gotowa, a jednak sześć upalnych dni zmieniło w nich wszystko. Tylko czy to wystarczy, żeby jeszcze raz pokusić los? 
On, ona i Warszawa w tle.


Katarzyna Hordyniec – blogerka, tłumaczka i felietonistka. Zaczynała w „Tygodniku Siedleckim”, następnie pisała dla prasy polonijnej, głównie irlandzkiego „Tygodnika Polska Gazeta”. Czternaście lat temu osiedliła się w maleńkim miasteczku w hrabstwie Donegal, na północy Irlandii. Ma wieczny dylemat, co kocha bardziej – Warszawę, która jest pełna energii, dźwięków, ruchliwa i rozedrgana, czy spokój donegalskich plaż, niewielki irlandzki cottage z kominkiem i puste drogi, którymi można pędzić samochodem, śpiewając na cały głos. „Poza czasem szukaj” to jej debiut powieściowy.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...